Trwa sezon na poszukiwania poroża. To legalne, o ile zachowane są podstawowe zasady – nie należy płoszyć zwierzyny, zastawiać na nie pułapek, ani wchodzić na tereny chronione.
Podczas ogólnopolskiej akcji „Wieniec” zorganizowanej przez Lasy Państwowe, leśnicy przeczesywali lasy m.in. w okolicach Szczytna i Płoskini, sprawdzając, czy nie są łamanie przepisy.
– To niestety zdarza się dość często – przyznaje łowczy okręgowy w olsztyńskim okręgu Polskiego Związku Łowieckiego Romuald Amborski.
– Zbieranie zrzutów jest legalne, natomiast nielegalne jest płoszenie zwierzyny. Bardzo często są takie sytuacje, że za jeleniami poruszają się quadami, samochodami. Jest duża ingerencja ludzi, zbieraczy, przeczesywana jest ostoja zwierzyny. To stanowi niepokój dla zwierzyny, ale jest też niebezpieczne dla ludzi – powiedział.
Zdarza się też, że w lasach rozwieszane są druty na wysokości rogów zwierząt.
Poroża poszukiwane są dla zysku, ale także w celach rękodzielniczych – tworzy się z nich biżuterię, ozdobne rękojeści noży czy nawet meble. W niektórych krajach są wykorzystywane także jako… afrodyzjak.