W niedzielę (26 marca) na Ukrainę wyjedzie kolejny transport z darami od diecezji kieleckiej. W paczkach znajdzie się żywność długoterminowa i inne przydatne rzeczy, np. leki, środki czystości i świece.
Ks. Łukasz Zygmunt, rzecznik diecezji podkreśla, że pomoc nie byłaby możliwa bez zaangażowania wiernych świeckich z całej diecezji oraz proboszczów wielu parafii.
– Wiele osób przekazało nam świece za pośrednictwem proboszczów, a kapłani podzielili się np. starymi paschałami, które także zostaną zawiezione do Lwowa. Te świece zostaną przetopione. Będą służyć jako świece okopowe lub też trafią do domów, w których nie ma prądu. Będą też takim symbolem Zmartwychwstałego Pana, bo świeca w naszej wierze zawsze symbolizuje zmartwychwstałego Chrystusa. Proszę wszystkich o modlitwę o bezpieczny przejazd naszego transportu – dodał ks. Łukasz.
To jedenasty transport z darami na Ukrainę od diecezji kieleckiej. Dzięki ofiarności wielu osób, zebrano wiele produktów, które zostaną podzielone w sumie na trzy transporty. Kolejny odbędzie się po Wielkanocy, a trzeci w maju.
– Wszystko trafia do tych, którzy mimo wojny pozostali na miejscu i często brakuje im wielu produktów. Jeśli ktoś z państwa chciałby jeszcze ofiarować leki, czy długoterminową żywność, czy też może stare, niedopalone świece, proszę przynosić je do Kurii Diecezjalnej przy ul. Jana Pawła II – zachęca ks. Łukasz Zygmunt.
Duchowny przypomina, że diecezja kielecka wspiera uchodźców z Ukrainy od początku wojny. Z pierwszą pomocą pospieszyły zarówno Caritas, jak i Dom dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie. Organizowano zbiórki najpotrzebniejszych rzeczy oraz miejsca noclegowe dla uchodźców.