25 marca kościół obchodzi Święto Zwiastowania Najświętszej Marii Panny. Na dawnej wsi ten dzień miał szczególe znaczenie. W kulturze ludowej był nazywany Świętem Matki Boskiej Roztwornej, Matki Boskiej Strumiennej, albo Matki Boskiej Kwietnej.
Święto Zwiastowania Najświętszej Marii Panny upamiętnia wydarzenie, które opisał św. Łukasz w Ewangelii. To moment, w którym archanioł Gabriel przekazuje Maryi z Nazaretu, że została wybrana na matkę Syna Bożego.
Jak wyjaśnia Beata Ryń, rzecznik Muzeum Wsi Kieleckiej, dla dawnych mieszkańców wsi był to znak nadchodzącej wiosny, stąd określenie Matka Boska Roztworna.
– Roztworna – jest to gwarowy odpowiednik słowa otwierać, czyli Matka Boska roztwiera, otwiera ziemię, z której wyłania się wiosna, i objawia się pod postacią kwiatów. Pojawiają się robaki, a także jaskółki, które według wierzeń chłopów dotychczas zimowały ukryte w stawach, przyczepione do czegoś i Matka Boska je stamtąd uwalnia. Ale Matka Boska uwalnia też skowronki, które zimowały pod kamieniami, albo w mysich norach. Teraz, kiedy zaczynają wić swoje gniazda, ona je chroni przed drapieżnikami – opisuje dawne wierzenia.
Beata Ryń przywołuje jeden z utworów poety pochodzącego z Kielc, Zbigniewa Książka, który znalazł się w oratorium „Siedem Pieśni Marii”:
„Matko Boska Kwietna, która wiosnę niesiesz światu,
Matko Boska Strumienna, co jaskółkom każesz latać,
Matko Boska Roztworna, co otwierasz pąki kwiatów”.
– Tego dnia te pąki naprawdę zaczynają się otwierać, jaskółki pojawiają się na niebie, a z dzisiejszej pogody możemy czytać, jaki będzie ten rok: czy będzie pomyślny czy też nie, czy będzie obfity, czy ziemia będzie wydawała plony. Przysłowie ludowe mówi, że jaki dzień Zwiastowania, taki sam będzie Wielkiej Nocy. Więc obserwujmy dziś pogodę, i będziemy wiedzieć, jaka będzie tegoroczna Wielkanoc – radzi rzecznik.
Ludowa mądrość na 25 marca głosi także: „Na Zwiastowanie przybywaj bocianie”, a jak zaznacza Beata Ryń, chłopi wypatrywali tych ptaków i zabiegali o to, by właśnie w ich zagrodach bociany uwiły sobie gniazdo.
– Bocian przynosił szczęście, wierzono że bocian odstrasza wszelkie niebezpieczeństwo, że wręcz ma władanie nad tymi wszystkimi żywiołami, które mogą zniszczyć dom, albo pole. Wierzono, że bocian przynosi też płodność, o którą zabiegano, bo im więcej domowników, tym więcej rąk do pracy, a tym samym większy dostatek i szanse na przeżycie – tłumaczy.
W Polsce bociany zawsze były witane bardzo serdecznie. Na Podlasiu nawet wypiekano specjalne pieczywo obrzędowe, którym dzieci wabiły przelatujące nad wiejską zagrodą boćki, wołając, żeby właśnie tutaj się zatrzymały. Niektórzy gospodarze wręcz wkładali to pieczywo do gniazda. Wypiek miał kształt bocianich łap, dlatego był nazywany „bocianimi łapkami”, a na Podlasiu były to „busłowe łapy”.
Gospodarze dbali o gniazda, naprawiali je, przygotowywali. Nie można też było niszczyć jaskółczych gniazd. Obecność jaskółki również była zwiastunem szczęścia, dobrobytu, który miał zagościć w domu gospodarza. Święto Matki Boskiej Roztwornej pokazywało, jak silna jest więź człowieka z naturą.
– Tego dnia obowiązywała modlitwa w kościele. Były też zakazy, których trzeba było przestrzegać. Gospodyniom i gospodarzom nie wolno było dotykać ziarna, które było na siew, nie wolno było dotykać jaj, na których sadzano kwokę, jak również nie można było dotykać ziemniaków-sadzeniaków – wymienia Beata Ryń.
25 marca był dniem, kiedy chłopi po raz pierwszy wychodzili na pole, zaczynała się orka, w niektórych regionach po raz pierwszy wypędzano bydło na łąki, a gospodynie rozpoczynały siew kapusty i grochu.