Czarniecka Góra o krok bliżej do uzdrowiska. Gmina Stąporków otrzymała opinię konsultanta krajowego w dziedzinie balneologii, który potwierdza lecznicze właściwości lokalnego torfu. Wcześniej jak informowaliśmy, Polska Akademia Nauk potwierdziła lecznicze właściwości klimatu w Czarnej, Czarnieckiej Górze i Janowie.
Dorota Łukomska, burmistrz Stąporkowa przypomina, że wcześniej właściwości lecznicze borowiny potwierdziły badania Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH. Jednak konieczna była weryfikacja konsultanta krajowego w dziedzinie balneologii i medycyny fizykalnej.
– Aleksandra Sędziak, która jest konsultantem krajowym, wydała nam pozytywną opinię. Świadczy ona o tym, że borowina, która znajduje się na terenie Janowa ma właściwości lecznicze – mówi.
Jak dodaje, kolejnym krokiem ma być wydanie przez ministerstwo zdrowia opinii dotyczącej możliwości powstania w Czarnieckiej Górze obszaru uzdrowiskowego.
– Borowina ze złoża Janów ma potwierdzone właściwości lecznicze i może mieć zastosowanie w leczeniu uzdrowiskowym lub rehabilitacji uzdrowiskowej chorób ortopedyczno-urazowych, chorób reumatycznych – dodaje burmistrz
Ponadto może być wykorzystywana w dolegliwościach górnych dróg oddechowych, chorób kobiecych, trawiennych, cukrzycy i chorób skóry.
Jakub Dajczer, sołtys Czarnieckiej Góry i radny ma nadzieję, że powstanie uzdrowiska będzie motorem napędowym rozwoju miejscowości.
– Obecnie do Czarnieckiej Góry przyjeżdżają pacjenci Świętokrzyskiego Centrum Rehabilitacji oraz pątnicy, którzy odwiedzają sanktuarium maryjne w Czarnej. Mamy kilka pensjonatów i przedsiębiorcom zależy na utworzeniu miejsca rekreacji, stąd pomysł żeby powstał park zdrojowy czy tężnie – zaznacza.
Dorota Łukomska wyjaśnia, że gmina sporządziła wstępną koncepcję zagospodarowania gminnej działki położonej przy Czarnej, gdzie oprócz parku zdrojowego i tężni mają powstać gabinety zabiegowe i sauny.
Klimatyczne zalety wsi odkrył pod koniec XIX wieku doktor Michał Misiewicz, który wykupił od hrabiego Jana Tarnowskiego kilkanaście hektarów lasu i założył uzdrowisko. Zasłynęło ono przed II wojną światową głównie ze źródła „Stefan”, w którym woda miała właściwości lecznicze.
W uzdrowisku leczono m.in. choroby serca, przewodu pokarmowego, a także dróg oddechowych. Po wojnie ośrodek stracił na znaczeniu, a źródło przestało bić.
Kolejnym miastem w regionie, które chce zostać uzdrowiskiem jest Kazimierza Wielka
Po potwierdzeniu walorów leczniczych klimatu i wód ma nadany status obszaru ochrony uzdrowiskowej. Jej atutem są wody siarczkowe, ale zanim pierwsi kuracjusze się pojawią muszą powstać gabinety fizjoterapii, domy zdrojowe, pijalnie wód, czy park.
Gmina posiada 100 hektarów gruntów, których część zmierza uzbroić, by przygotować ofertę dla potencjalnych inwestorów. Otrzymała na ten cel pieniądze z Polskiego Ładu. Prace ziemne powinny zakończyć się pod koniec roku.
W sprawie nadania statusu uzdrowiska kluczowe jest także powstanie zakładu przyrodoleczniczego. – Jesteśmy na etapie rozmów z podmiotami leczniczymi, którzy w wolnych lokalach, a taki posiadamy np. po byłym gimnazjum czy pływalni, mogliby uruchomić gabinety rehabilitacyjne i rozpocząć zabiegi. To pozwoli ubiegać się o pełny status uzdrowiska. Obecnie posiadamy status obszaru ochrony uzdrowiskowej – przypomina Adam Bodzioch, burmistrz Kazimierzy Wielkiej.
Starania o uzyskanie statusu uzdrowiska rozpoczął także Pińczów
Obecnie trwają prace związane z przygotowaniem koncepcji uzdrowiska, w tym wydzieleniem odpowiednich stref kurortu. Według wstępnych planów uzdrowisko miałoby obejmować część Pińczowa, między wybudowaną obwodnicą, a miejscowością Pasturka. Na tym terenie byłby zlokalizowany: park zdrojowy, ogród botaniczny, pijalnia wód oraz ścieżka rowerowa.
Jak informuje burmistrz Włodzimierz Badurak, koncepcja ma również uwzględniać właściwości leczniczych klimatu i wody i przedstawić pomysł na kierunki leczenia.
Gmina rozpoczęła także poszukiwania złóż borowiny oraz wód leczniczych.
W 2021 roku samorząd przygotował tzw. operat uzdrowiskowy, który trafił na biurko ministra zdrowia. Uzdrowisko miało działać w oparciu o złoża wód leczniczych „Las Winiarski”, które w znacznej części położone są na terenie gminy.
W grudniu ubiegłego roku Ministerstwo Zdrowia wydało negatywną decyzję odnośnie utworzenia w Pińczowie obszaru ochrony uzdrowiskowej. Okazało się, że aby operat został zatwierdzony, Pińczów musi mieć własne ujęcie wody leczniczej na terenie miasta.
Obecnie w świętokrzyskim mamy dwa miasta uzdrowiskowe Busko-Zdrój oraz Solec-Zdrój.