Jak podają synoptycy na kilka dni zrobi się cieplej, ale na koniec tygodnia i początek kwietnia możemy spodziewać się kolejnego ochłodzenia i opadów śniegu lub deszczu ze śniegiem.
W środę (29 marca) początkowo bezchmurnie lub zachmurzenie małe. Na zachodzie i północy stopniowy wzrost zachmurzenia do umiarkowanego i dużego, pod koniec dnia na wybrzeżu i Pomorzu słabe opady deszczu. Temperatura maksymalna od 3 st. C. na Suwalszczyźnie do 7 st. C. w centrum i 10 st. C. na południowym zachodzie, w rejonach podgórskich Karpat ok. 2 st. C. Wiatr słaby i umiarkowany, lokalnie porywisty, z kierunków zachodnich.
W nocy (29/30 marca) na wschodzie zachmurzenie małe i umiarkowane, stopniowo wzrastające do dużego. Na ogół bez opadów, tylko na wschodzie Mazur i na Podlasiu nad ranem opady deszczu ze śniegiem oraz lokalnie możliwe opady marznące powodujące gołoledź. W pozostałej części kraju zachmurzenie na ogół duże, postępujące od zachodu do centrum kraju opady deszczu. Temperatura minimalna od minus 2 st.C. na wschodzie do 3 st.C. w centrum i 5 st.C. na zachodzie, w rejonach podgórskich Karpat od minus 7 st.C. w Bieszczadach do 0 st.C. w Beskidzie Śląskim. Wiatr słaby i umiarkowany, południowo-zachodni i południowy. W górach porywy do 65 km/h.
W czwartek (30 marca) zachmurzenie duże, początkowo w centrum i na wschodzie większe przejaśnienia. Okresami opady deszczu, początkowo na wschodzie kraju i rejonach podgórskich Karpat opady deszczu ze śniegiem. Na Podhalu rano możliwe opady marznącego deszczu powodujące gołoledź. Wysoko w Tatrach słabe opady śniegu. Na zachodzie lokalne burze. Temperatura maksymalna od 7 st.C. na Suwalszczyźnie do 17 st.C. na Dolnym Śląsku, w rejonach podgórskich Karpat od 3 st.C. do 7 st.C. Wiatr słaby i umiarkowany, południowo-zachodni i południowy. W czasie burz porywy do 60 km/h. W górach porywy do 80 km/h.
Jednak nie oznacza to końca zimowych niespodzianek. Według prognoz na koniec tygodnia i początek kwietnia możemy spodziewać się kolejnego ochłodzenia i opadów śniegu lub deszczu ze śniegiem. To efekt kolejnego niżu znad Morza Północnego, który ponownie sprowadzi arktyczne powietrze nad nasz kraj.