Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk wyraził przekonanie, że bojkot przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu, ze względu na ewentualny start sportowców z Rosji i Białorusi, nie będzie potrzebny i do takiej sytuacji nie dojdzie.
„Oni (MKOl – PAP) buńczucznie mówiąc o tym, że rządy nie będą ingerowały, jednocześnie bardzo mocno wczytują się w to, co publikujemy, to, co do nich wysyłamy my czy federacje sportowe, związki sportowe poszczególnych krajów i potem się okazuje, że jest bardzo dużo naszych postulatów zawartych, tylko one są na tyle mgliście zawarte, na tyle niejednoznacznie, że to jest nie do zaakceptowania” – wskazał Botniczuk.
Jak dodał, jego zdaniem szereg warunków, które przedstawił MKOl, jest nie do spełnienia dla jakiegokolwiek rosyjskiego sportowca, który funkcjonuje w tamtejszych strukturach.
„Poza tym każdy z tych warunków rodzi tysiące pytań i my je będziemy zadawać i domagać się stosownej interpretacji albo będziemy ją narzucać” – zaznaczył i po raz kolejny podkreślił, że w tegorocznych Igrzyskach Europejskich w Krakowie sportowców z Rosji i Białorusi zabraknie.