W 26. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona zmierzy się przed własną publicznością z Miedzią Legnica. Dla kielczan może być to jeden z kluczowych meczów w walce o pozostanie w elicie. W przypadku zwycięstwa „żółto-czerwoni” mogą się wydostać ze strefy spadkowej, a dodatkowo pozbawić rywala szans na utrzymanie.
W rundzie wiosennej Korona zdobyła już 14 punktów, a co warte podkreślenia, wygrała wszystkie cztery mecze rozegrane na „Suzuki Arenie”.
– Wiosną zrobiliśmy naprawdę dużo i nie szczędzę słów pochwały dla chłopaków za wykonaną dobrą robotę. Natomiast mecz numer jeden jest przed nami. Wciąż mamy jednak realne szanse na utrzymanie i to jest dla nas najważniejsze. Doceniam pracę, bo trzeba to robić, ale przed nami jeszcze długa droga, a w sobotę do zdobycia pierwsza baza – podkreślił trener Kamil Kuzera.
Kielecki szkoleniowiec przestrzega jednak przed lekceważeniem dolnośląskiego rywala.
– Ten zespół naprawdę nieźle gra w piłkę. Jest dobrze zorganizowany, ale coś tam nie funkcjonuje. Nie wiemy do końca co, ale nie jest to nasz problem. My mamy wyjść na boisko i zrobić wszystko, żeby punkty zostały w Kielcach – zakończył Kamil Kuzera.
W podobnym tonie wypowiada się najskuteczniejszy w drużynie Korony Jakub Łukowski.
– Nie możemy na Miedź patrzeć jedynie przez pryzmat zajmowanego przez ten zespół miejsca. Oni, tak naprawdę, przyjadą grać o życie. To będzie dla nich chyba ostatnia szansa na załapanie się do grupy walczącej o utrzymanie, więc nie będzie to łatwy mecz. Z pewnością nie możemy zlekceważyć przeciwnika. Musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani i wystrzegać się nawet najdrobniejszych błędów – stwierdził piłkarz, który do Kielc przeniósł się z Legnicy.
– Uważam, że trener Grzegorz Mokry ma do dyspozycji naprawdę dobrych piłkarzy i z pewnością niejeden zespół w ekstraklasie chciałby takich posiadać. Mają jednak jakiś problem ze stworzeniem kolektywu. To jest naszym atutem i chcemy to wykorzystać – dodał 26 – letni pomocnik, który w tym sezonie strzelił już 9 goli.
Obie drużyny zmierzyły się ze sobą dziesięć razy w historii. Dziewięć z tych starć kończyło się podziałem punktów. Raz wygrała Miedź, ale wydarzyło się to w 1991 roku w ówczesnej 2. lidze. W jesiennym spotkaniu w Legnicy padł remis 2:2, a bramki dla kielczan zdobyli Jakub Łukowski oraz Kyryło Petrow.
Mecz 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korony z Miedzią rozpocznie się na „Suzuki Arenie” w sobotę o godzinie 15.00. Pojedynek będziemy w całości transmitować na antenie Radia Kielce, a jego przebieg będzie można również śledzić na radiokielce.pl.