Od początku 2023 roku świętokrzyscy strażacy odnotowali aż 440 interwencji związanych z pożarami traw. Najwięcej zdarzeń miało miejsce na terenie powiatu sandomierskiego, gdzie strażacy walczyli z ogniem 166 razy.
Jak przypomina st. kpt. Marcin Bajur z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, wypalanie nieużytków prowadzi do nieodwracalnych zmian w ekosystemie. – W 2023 roku zanotowano m.in. na terenie powiatu kieleckiego 53 interwencje związane z pożarami traw na nieużytkach, a w powiecie staszowskim – 42. Niemniej jednak trzeba pamiętać, że sezon wypalania traw dopiero się rozpoczął, dlatego liczba ta może jeszcze wzrosnąć. W ubiegłym roku miało miejsce aż 3,5 tys. interwencji – dodaje.
Jak podkreśla Marcin Bajur, 90 proc. pożarów traw na nieużytkach jest wynikiem ludzkiej działalności.
– Z naszych doświadczeń wynika, że często pożary powodowane są przez młodych ludzi, którzy dla zabawy podpalają trawy, aby zobaczyć akcję gaśniczą z bliska. Niestety, znaczną część tych pożarów wywołują również osoby starsze, które od wielu lat w ten sposób porządkują swoje działki. To swoisty rytuał wiosenny. Podczas pożarów traw ogień może rozprzestrzeniać się bardzo szybko, nawet z prędkością 20 km/h przy intensywnych podmuchach wiatru – podkreśla.
– W 2022 roku województwie świętokrzyskim odnotowano obrażenia u 9 osób w wyniku działań związanych z pożarami traw na nieużytkach. W tym roku w regionie nie mieliśmy do czynienia z takim przypadkiem, ale już na terenie kraju zanotowano pierwszą ofiarę śmiertelną w województwie małopolskim, właśnie podczas wypalania traw – mówi Marcin Bajur.
Jak informuje Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce, w województwie świętokrzyskim w 2022 roku doszło do ponad 100 pożarów lasów.
– Każdego roku mamy wiele zdarzeń związanych z podpaleniem lasów. Pożar jest katastrofą ekologiczną i przyrodniczą, którą bardzo ciężko jest wycenić. Jako leśnicy jesteśmy w stanie wycenić nakłady poniesione na sadzenie i pielęgnację lasu, ale nie jesteśmy w stanie dokonać oceny przyrodniczej. Jak wycenić śmierć tysięcy lub nawet milionów organizmów glebowych, czy większych ssaków, płazów czy gadów, które nie są w stanie uciec z płonącej trawy, gdzie temperatura osiąga nawet 800°C, niszcząc całe życie biologiczne – podkreśla leśnik.
– Należy pamiętać, że takie działanie skutkuje również wyjałowieniem gleby, która staje się zakwaszona z powodu obecności popiołu, który jest kwaśny. W wyniku tego zmieniają się stosunki glebowe i najczęściej na wypalonych nieużytkach odrastają chwasty. Skalę problemu pokazują zeszłoroczne ogólnopolskie statystyki – zaznacza.
W wyniku pożarów traw strażacy wyjeżdżali ponad 53 tys. razy, a na terenie całego kraju wybuchło ponad 6 tys. pożarów lasów. Za wypalanie traw grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 30 tys. zł.