– Państwowe Stadniny Koni są naszą dumą narodową – powiedział goszczący w czwartek (13 kwietnia) w Michałowie senator Jerzy Chróścikowski, przewodniczący senackiej komisji rolnictwa i rozwoju wsi. Michałowska stadnina znalazła się na mapie wizyt przedstawicieli izby wyższej parlamentu w ramach trzydniowego wyjazdowego posiedzenia komisji rolnictwa w województwie świętokrzyskim.
Przewodniczący gremium podkreślił, że przedstawiciele komisji interesują się wszystkimi dziedzinami rolnictwa. Dodał, że jego życzeniem było zobaczyć utytułowane michałowskie ogiery i klacze, i to jak funkcjonuje spółka, której araby zdobywają znakomite trofea i osiągają zawrotne ceny.
– Jest wiele zawirowań medialnych wokół naszych stadnin. Dlatego chcieliśmy zobaczyć, jak wygląda sytuacja finansowa tego przedsiębiorstwa. W tej chwili jesteśmy na etapie wdrażania Krajowego Planu Strategicznego. Oczekujemy informacji od rolników, hodowców, co można jeszcze ewentualnie poprawić, bo jest jeszcze możliwość jego korekty – zaznaczył.
Michałowski ośrodek opiera swoje zyski nie tylko na koniach.
– Ważną gałęzią jego działalności jest hodowla bydła mlecznego oraz produkcja mleka – podkreślił z kolei senator Jacek Włosowicz.
– Oczywiście świat nie zawsze jest kolorowy, czasem są również problemy, i o tych sprawach też rozmawiamy. Zastanawiamy się, jak je zmienić, jak ulepszyć oraz jak im zapobiegać – dodał.
Prezes stadniny Monika Słowik podkreśliła, że wizyta komisji senackiej w Michałowie to wielkie wyróżnienie. Na pytanie, co jest największym problemem stadniny odpowiedziała, że sprawy związane z zatrudnieniem osób do produkcji zwierzęcej oraz roślinnej, ale i pozyskanie ziemi, której przy obecnym inwentarzu żywym, czyli ponad 400 koni i 650 sztuk bydła, jest za mało.
– Świętokrzyskie jest bardzo specyficzne, jeśli chodzi o pozyskiwanie ziemi. Stadnina gospodaruje na obszarze nieco ponad 600 ha. Nie są to ziemie najlepsze, bo przeważają klasy III b i IV a. To są też tereny, na których dominuje rędzina, w związku z czym jest to ziemia trudna do uprawiania – dodała.
Członkowie komisji wizytowali także Ośrodek Edukacji Przyrodniczej w Umianowicach. Tam mieli okazję zapoznać się m.in. z pracami, które mają służyć przywróceniu unikalnych walorów przyrodniczych delty Nidy i ochronę ginących gatunków zwierząt, ptaków i roślin.
Zdzisław Pupa przewodniczący senackiej komisji środowiska powiedział, że to istotne i ważne, bo Świętokrzyskie ma charakter rolniczy, ale i przyrodniczo-miejski.
– Dlatego tego trzeba się trzymać, pokazywać i podkreślać te walory, po to, żebyśmy wszyscy mogli się cieszyć pięknym środowiskiem, ale i zasobnym województwem świętokrzyskim – powiedział.
Od środy członkowie senackiej komisji rolnictwa i rozwoju wsi spotykają się w miejscach związanych z produkcją i przetwórstwem rolnym. W piątek, 14 kwietnia będą m.in. Szydłowie.