Mirosław Curyło nie jest już szkoleniowcem pierwszoligowych piłkarzy ręcznych KSSPR Końskie. Został zwolniony po wyjazdowej porażce z Wisłą Sandomierz. Mecz był rozegrany w sobotę 1 kwietnia, ale dopiero teraz informacja o rozwiązaniu kontraktu ujrzała światło dzienne.
– W poniedziałek 3 kwietnia przyjechałem na trening. W klubie czekał na mnie już prezes, który wręczył mi wypowiedzenie z pracy. Byłem bardzo zaskoczony, ale decyzja była przekazana w sposób zdecydowany i niepodlegający dyskusji. Zajęć już nie poprowadziłem – powiedział Radiu Kielce Mirosław Curyło.
– Rozstaliśmy się za porozumieniem stron, po bardzo słabym meczu w Sandomierzu. Ta runda w naszym wykonaniu była słaba, a cele założone przed sezonem nie były realizowane. Przed nami bardzo trudne cztery mecze i po konsultacji z zawodnikami oraz drugim trenerem Arkiem Bąkiem, zarząd podjął taką, a nie inną decyzję. Dla nas najważniejsze jest dobro drużyny. Po porażce z Wisłą nie mamy zagwarantowanego nawet siódmego miejsca. Reakcja musiała być natychmiastowa – wyjaśnił prezes klubu Andrzej Kos.
Mirosław Curyło trenerem koneckich piłkarzy ręcznych został w lipcu ubiegłego roku. Drużyna pod jego wodzą wygrała osiem ligowych meczów i tyle samo przegrała. W sobotnim spotkaniu z SMS ZPRP I Kielce zespół KSSPR poprowadzi Arkadiusz Bąk, który dotychczas pełnił funkcję asystenta pierwszego szkoleniowca.