Około 70 proc. osadzonych w Areszcie Śledczym w Kielcach i w Zakładzie Karnym w Pińczowie ma zatrudnienie. Większa część z nich pracuje na terenie jednostek, w których przebywają, a pozostali w firmach prywatnych poza murami.
Ppłk Jacek Jagielski, dyrektor Aresztu Śledczego w Kielcach informuje, że praca dla więźnia jest nie tylko możliwością zarobienia pieniędzy, ale także formą resocjalizacji.
– W naszej placówce realizujemy program „Praca dla więźniów” i dużo osadzonych w jego ramach pracuje poza murami więziennymi. Bardzo często zdarza się, że osadzeni, którzy pracują na zewnątrz, u kontrahentów zewnętrznych utrzymują tę pracę po wyjściu na wolność. Kontrahenci cenią ich fachowość i ich zatrudniają. W naszym areszcie około 50 proc. osadzonych pracuje na terenie placówki, a około 100 osób w firmach na zewnątrz – dodał ppłk Jacek Jagielski.
Jednym z lepszych zakładów karnych w Polsce pod względem uczestnictwa w programie „Praca dla więźniów” jest Zakład Karny w Pińczowie, przyznaje ppłk Przemysław Hajos, dyrektor tej jednostki.
– W ramach programu „Praca dla więźniów” pracuje około 90 proc. wszystkich osadzonych w naszym zakładzie karnym. Codziennie z naszej jednostki na miasto, do prywatnych pracodawców wychodzi 150 osadzonych. Oni pracują odpłatnie, więc wspomagają swoje rodziny, oddają fundusz alimentacyjny, a w środku jednostki pracuje 500 więźniów. Nie pracują tylko ci, którzy ze względów zdrowotnych nie mogą tego zatrudnienia podjąć – dodał ppłk Przemysław Hajos.
Konferencja dotycząca reintegracji społecznej osób opuszczających jednostki penitencjarne odbyła się dziś (środa, 19 kwietnia) w Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach.
Jak powiedział Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski, osoby przebywające w zakładach karnych i później wracające do twardej rzeczywistości mają ogromne problemy z asymilacją społeczną.
– Spektrum osób przebywających w zakładach jest bardzo niejednolite. Są osoby, które w doskonały sposób asymilują się po opuszczeniu jednostki penitencjarnej. Jednak większość z tych osób, z różnych powodów wybiera niestety kurs kolizyjny ze społeczeństwem i to się dla nich na ogół źle kończy, ale też i dla społeczeństwa, w którym mają szansę zafunkcjonować na nowo. Dlatego co roku spotykamy się ze służbami więziennymi i z kuratorami sądowymi, by porozmawiać o tym, jak system pomocy byłym więźniom udoskonalać – dodał Zbigniew Koniusz.
W województwie świętokrzyskim w zakładach penitencjarnych osadzonych jest około 1,7 tys. osób. Nieco ponad tysiąc z nich przebywa w Areszcie Śledczym w Kielcach, a pozostali w Zakładzie Karnym w Pińczowie.