Dziś (piątek, 22 kwietnia) obchodzimy Międzynarodowy Dzień Ziemi. Z tej okazji mieszkańcy Sandomierza sprzątali swoje miasto.
W akcję zaangażował się bardzo Szymon. Chłopiec jest przedszkolakiem, a w teren wyruszył ze swoją mamą, Marleną. Szymon był zaskoczony jak dużo w ciągu zaledwie kilku minut znalazł papierów oraz niedopałków papierosów na ulicach i chodnikach w rejonie ulicy Słowackiego oraz przy wejściu do Parku Piszczele. Pani Marlena podkreślała, że od małego należy uczyć dzieci dobrych wzorców, jak chociażby poszanowanie dla naturalnego środowiska.
Wśród sprzątających był także wiceburmistrz Sandomierza Janusz Stasiak, który zapewniał, że w mieście jest odpowiednia liczba koszy na śmieci.
– Wystarczy, że ludzie będą wrzucać odpady właśnie tam, a nie gdziekolwiek. Miasto byłoby o wiele czystsze – mówił samorządowiec.
W ramach akcji „Wspólnie sprzątamy Sandomierz” na placu PGKiM na ul. Przemysłowej 12 można było oddać zużyty sprzęt AGD i RTV albo przynieść makulaturę. Za minimum pięć kilogramów papieru dostawało się sadzonkę krzewu.
Sprzątanie objęło także Wisłę. Społecznicy na siedmiu drewnianych łodziach wybierali odpady z rzeki na odcinku od starego portu w Sandomierzu w stronę Tarnobrzega. Marek Bażant z grupy „Napędzani Wisłą” powiedział, że sprzątanie największej polskiej rzeki odbywa się już po raz ósmy.
– W tym czasie – mówiąc obrazowo – usunęliśmy cały pociąg różnego rodzaju śmieci. Najwięcej jest plastikowych opakowań i butelek, ale w Wiśle znaleźliśmy na przykład lodówkę, a nawet worek zupełnie nowych futer damskich – wymieniał społecznik.
Oprócz sprzątania dna rzeki, wodniacy zbierali też śmieci zalegające na nadwiślańskich brzegach.