Czy Kielce będą miały nowy statut zezwalający na podział miasta na dzielnice? Wszystko zależy od decyzji radnych pracujących w komisji zajmującej się opracowaniem nowej wersji tego dokumentu.
Jednym z najważniejszych zapisów ma być ten dotyczący możliwości podziału miasta na dzielnice. Dyskusja na temat pomysłu przedstawionego przez radnych z klubu Koalicji Obywatelskiej trwa od kilku miesięcy. Jednak jak do tej pory nie udało się osiągnąć w tej sprawie porozumienia.
Jarosław Karyś, przewodniczący rady miasta oraz szef klubu Prawa i Sprawiedliwości przypomina, że poprzedni projekt statutu miasta został odrzucony przez radę miasta, podczas sesji we wrześniu ubiegłego roku. Radny przypomina, że nowa komisja ma za zadanie opracowanie zmian w statucie, które uzyskają akceptację przedstawicieli wszystkich klubów.
– Jest wiele spraw, które wymagają doprecyzowania, w tym ta dopuszczająca podział Kielc na dzielnice. Nasz klub był przeciwny wprowadzaniu tego typu zapisów. Przede wszystkim, Kielce nie są miastem na tyle dużym, by tworzenie nowych struktur, np. dzielnic było zasadne. Po drugie, nie wiemy jak takie rozwiązanie może coś zmienić w organizacji i zarządzaniu. Moim zdaniem powstanie takich sztucznych bytów w mieście liczącym mniej niż 200 tys. mieszkańców jest pozbawione sensu – komentuje.
Odmiennego zdania jest Katarzyna Czech-Kruczek, wiceprzewodnicząca rady miasta z Koalicji Obywatelskiej, a także przewodnicząca poprzedniej komisji zajmującej się opracowaniem projektu nowego statutu. Radna podkreśla, że zapis mówiący o utworzeniu tzw. jednostek pomocniczych miał charakter ogólny.
– Jednostka pomocnicza nie oznacza dzielnic. To jakikolwiek obszar, który jest zarządzany przez powołany do tego celu organ wewnętrzny. Sama nazwa jest przewidziana ustawowo. To czy będą to dzielnice, osiedla, okręgi, czy też strefy jest uzależnione od decyzji władz miasta, a przed wszystkim rady – mówi.
Zdaniem radnej opór części radnych sprzeciwiających się zapisom mówiącym o możliwości wprowadzenia podziału miasta na dodatkowe obszary ma charakter polityczny.
– Zapis zawarty w poprzednim projekcie był tak ogólny, że do dzisiaj nie rozumiem, dlaczego część radnych zdecydowała się o to „kruszyć kopie”. To przełożyło się na to, że obecnie nie jesteśmy w stanie korzystać ze statutu dostosowanego do obowiązującej sytuacji prawnej. Mam jednak nadzieję, że prace obecnej komisji doraźnej będą przebiegać szybko. Nie można przy tym wykluczyć, że część radnych będzie zabiegała o usunięcie tego zapisu z projektu uchwały – stwierdza.
Z kolei Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni ostrożnie ocenia możliwość wprowadzenia zapisu umożliwiającego podział Kielc na jednostki pomocnicze. W jego opinii utworzenie np. dzielnic niewiele zmieni w sposobie funkcjonowania miasta.
– Jak wiemy, poprzedni projekt przewidywał możliwość podziału miasta na dzielnice. Ja mam ambiwalentny stosunek do tego zagadnienia. Owszem, takie zapisy mogą się znaleźć w statucie miasta. Należy jednak patrzeć na tę sprawę szerzej. Kielce nie są na tyle dużym miastem, by mogły tu funkcjonować dzielnice w taki sposób jak np. w Warszawie. Tam niekiedy jedna dzielnica jest większa niż całe Kielce – zauważa.
– Nie wydaje mi się, by zawarcie w statucie zapisu o możliwości wprowadzenia podziału miasta na dodatkowe jednostki było konieczne. Niemniej jednak jego uwzględnienie niewiele też zmienia, bo nic nie przesądza – dodaje Kamil Suchański.
Anna Kibortt, wiceprzewodnicząca rady miasta oraz szefowa proprezydenckiego klubu Projekt Wspólne Kielce również z dystansem podchodzi do pomysłu podziału miasta na mniejsze jednostki organizacyjne. Jej zdaniem takie działania, jeśli wejdą w życie, mogą doprowadzić do niepotrzebnego rozrostu administracji publicznej.
– Sam zapis niczego nie determinuje, a także nie wymusza na władzach miasta i radzie powołania tzw. jednostek pomocniczych. Po rozmowach z samorządowcami z innych miast, gdzie dzielnice istnieją, a także po zapoznaniu się z szeregiem niezależnych analiz nie podzielam opinii części kieleckich radnych, którzy uważają, że takie rozwiązania mogą usprawnić funkcjonowanie Kielc. Widać to po doświadczeniach innych dużych miast. Niejednokrotnie jest tak, że w pojedynczych jednostkach pomocniczych znajdują się osoby zaangażowane, a w innych nie. Tak naprawdę, gdyby chcieć coś takiego wprowadzić w życie to mogłoby się okazać, że wiązałoby się to z potrzebą rozrostu administracyjno-organizacyjnym samorządu – argumentuje.
Radna dodaje, że krytyczne głosy na temat podziału miasta na dzielnice słyszała ze strony przedstawicieli rad miast wojewódzkich w Trójmieście, Lublinie, Krakowie, Katowicach, czy Wrocławiu.
Oprócz kwestii związanych z możliwością wprowadzenia podziału na dodatkowe jednostki organizacyjne doraźna komisja statutowa zajmie się doprecyzowaniem procedury nadawania tytułu honorowego obywatela miasta Kielce. Rozważane jest wprowadzenie rozwiązania pośredniego, jak np. tytuł osoby zasłużonej dla miasta. Komisja przeanalizuje także propozycje składania interpelacji przez radnych w innej formie niż tylko papierowej.