Dawne zawody w miniaturze można oglądać w starachowickim Muzeum Przyrody i Techniki. 18 dioram pokazuje, jak wyglądały warsztaty szewskie, krawieckie i stolarskie.
Autorką każdej z nich jest Elżbieta Marcinkowska-Wilczyńska, a wszystkie prace zostały wykonane specjalnie na tę ekspozycję, podkreśla kurator wystawy, wicedyrektor Muzeum Przyrody i Techniki Wioletta Sobieraj.
– Możemy zobaczyć, jak wyglądały dawne, klasyczne warsztaty, są one przykładem niezwykle rzadkiej w Polsce dziedziny rzemiosła artystycznego, jaką jest tworzenie domów dla lalek i miniatur. Każda z miniaturowych ekspozycji przedstawia historię jednego z dawnych, tradycyjnych zawodów. Są wśród nich profesje już zapomniane – jak praczka czy zielarka, obecnie ginące i rzadkie – jak kowal, szewc, garncarz, szwaczka kołder, lutnik czy modystka, a także te nadal praktykowane – jak piekarz, krawcowa, stolarz i fotograf – wymienia.
– Zaglądając do tych zakładów można się przenieść w czasie i przypomnieć sobie np. pierwsze buty obstalowane u szewca na pierwszą komunię, a może wizytę u krawcowej czy zegarmistrza pochylającego się nad maleńkimi mechanizmami. Co ważne – dioramy pokazują także zmiany cywilizacyjne. Zobaczymy więc piec kaflowy, na którym podgrzewane były mikstury, ale obok także butlę gazową, która do tego służyła jeszcze kilkadziesiąt lat temu – dodaje Wioletta Sobieraj.
Wystawa przyjechała do Starachowic dzięki współpracy z Maciejem Stolzmanem z Muzeum Domków Lalek, Gier i Zabawek.
– Szkoda, że te dawne zawody zanikają. Ja jeszcze pamiętam, jak chodziłem do szewca, który robił buty, te wspomnienia powracają, kiedy się z melancholią patrzy na te domki. Tu mamy 18 zawodów, choć tych ginących profesji jest znacznie więcej, ale chodziło o to, by była to kameralna wystawa, której można się z bliska przyjrzeć – mówi Maciej Stolzman.
Wszystkie dioramy są wykonane z wielką precyzją, w każdej dostrzec można dbałość o szczegóły, ale także szczególne poczucie humoru autorki. Wystawie towarzyszą plansze omawiające dany zawód, jego odniesienie do przeszłości i zmiany na przestrzeni lat. Dodatkowo wystawa została ubogacona przedmiotami pochodzącymi ze zbiorów regionalisty Stanisława Jaruszewicza, który opiekuje się zabytkową zagrodą w Marcinkowie.
Wystawę będzie można oglądać w Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach do 28 czerwca.