W Starachowicach w Międzynarodowym Dniu Solidarności Ludzi Pracy upamiętniono polskich robotników pomordowanych w latach PRL.
Przy Panteonie Pamięci Narodu Polskiego, przed Kościołem Wszystkich Świętych w Starachowicach zebrali się członkowie Prawa i Sprawiedliwości, aby oddać cześć robotnikom, którzy walczyli o godne warunki pracy.
Poseł Krzysztof Lipiec zaznaczył, że historia sięga ponad 130 lat wstecz, kiedy w Stanach Zjednoczonych rozpoczęły się protesty pracowników. Ważną rolę w tym procesie odegrali także robotnicy ze Starachowic. Brali udział w protestach w 1956 i 1970 roku. W starachowickiej FSC, w 1980 roku zawiązała się także Solidarność. Rolę godnych warunków pracy podkreślał też Kościół.
– Najpierw papież Len XIII w encyklice „Rerum novarum”, a potem Jan Paweł II w „Laborem excesens” nadał właściwy ton i upodmiotowił człowieka. Dziś cywilizowane państwa zabiegają, aby w sposób prawny kształtować prawidłowe stosunki pracy – zaznaczył..
Parlamentarzysta dodał, że za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości pracownicy otrzymują godziwe wynagrodzenie. – Obecnie najniższe wynagrodzenie wynosi 3490 złotych, a zostanie podniesione do kwoty 3600 złotych. Stawka za godzinę pracy wynosi 22,80 zł, a jeszcze niedawno za rządów PO i PSL kształtowała się na poziomie od 5 do 7 złotych. Sytuacja uległa znacznej poprawie na korzyść pracowników. O 250 złotych wzrosły też renty i emerytury – podkreśla.
Spotkanie odbyło się przy tablicy poświęconej polskim robotnikom, która umieszczona została przy kościele Wszystkich Świętych.
– Ta tablica upamiętnia wszystkich, którzy torowali nam drogę do wolności. W piątą rocznicę przemian ustrojowych, w 1989 roku działacze Solidarności postanowili upamiętnić te wydarzenia. 13 grudnia 1994 roku postanowiliśmy ufundować tę tablicę, umieszczona została przy kościele Wszystkich Świętych. Wówczas pracował tu ks. dziekan Tadeusz Jędra, który pracował z ludźmi Solidarności. Tablica przywołuje na pamięć polskich robotników, którzy zginęli na skutek totalitarnych rządów PZPR. To ludzie z Poznania, Wybrzeża, Ursusa i pobliskiego Radomia. Tu w Starachowicach w 1976 roku wprawdzie nie było ofiar śmiertelnych, ale były ostre represje ze strony administracji FSC – przypomina parlamentarzysta.
Na zakończenie przy tablicy upamiętniającej polskich robotników zostały złożone kwiaty, odmówiono też modlitwę w ich intencji.