Biskup Jan Piotrowski, ordynariusz diecezji kieleckiej przewodniczył nabożeństwu w intencji Ojczyzny i świata pracy, które zostało odprawione w kościele świętego Józefa Robotnika. 1 maja obchodzimy Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy.
Jak stwierdził w homilii, także we współczesnym świecie powinniśmy podążać ścieżką świętego Józefa, który wciąż pozostaje wzorem do naśladowania. – Człowiek to nienasycona istota, która wciąż czegoś pragnie, szczególnie w dobrach materialnych. Dzieje się tak, jeśli nie ma w nim m.in. pokoju w sercu. Doświadczamy tego w ostatnich miesiącach, kiedy serca są rozdarte między nienawiścią i pogardą do drugiego człowieka. Tam, gdzie jest wiele pychy i chciwości, tam nie ma miejsca dla pokoju – stwierdził.
Każdego roku, 1 maja do kieleckiego sanktuarium, któremu patronuje św. Józef Robotnik pielgrzymują związkowcy. Jak mówi Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskiej Solidarności, ten dzień nie ma nic wspólnego z komunizmem i pierwszomajowymi pochodami, do udziału w których społeczeństwo było zmuszane w okresie PRL.
– Nie jest łatwo odkłamać i zmienić zaszłości minionych lat, ale w dużej mierze to się dzieje. Jednak nawet lewica organizując uroczystości 1–majowe niechętnie wraca od tych bardzo niedobrych lat, kiedy ten dzień był zawłaszczony przez komunistów. Wówczas mimo, iż był to dzień wolny od pracy, to trzeba było podpisać listę obecności w zakładzie pracy i wziąć udział w pochodzie. Przywracanie należytego charakteru tego święta to proces, który postępuje bardzo szybko – ocenia.
Waldemar Bartosz, podkreśla, że dla świata pracy w Polsce wciąż aktualnymi wyzwaniami są postulaty wprowadzenia emerytur stażowych, czy wzrost znaczenia układów zbiorowych pracy.
Punktualnie o godzinie 10.00 przed tablicą upamiętniającą powstanie „Solidarności” na skwerze im. Stefana Żeromskiego, w Kielcach delegacje zakładowych organizacji związkowych, a także parlamentarzyści i samorządowcy złożyli kwiaty i zapalili znicze.
W obchodach Międzynarodowego Dnia Solidarności Ludzi Pracy wziął udział wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, który ocenia, że 137. rocznica krwawej pacyfikacji demonstracji robotniczych w Chicago podkreśla rolę i znacznie praw pracowniczych i ważną rolę organizacji związkowych, we współczesnym świecie. – Rolą związków zawodowych jest zwracanie uwagi rządowi na bieżące problemy, a rolą rządu jest branie pod uwagę tych wszystkich postulatów. Bez współpracy związków zawodowych z rządem nie da się obecnie zapewnić w pełni praw pracowniczych – dodaje.
Senator Krzysztof Słoń, podkreśla, że dzień 1 maja przypomina, iż praca ma nie tylko materialny charakter. – Praca ma nie tylko zapewniać utrzymanie ale także, zawiera pierwiastek duchowy, solidarności społecznej oraz pracy na rzecz ojczyzny i współobywateli – podkreśla.
Zdaniem wojewody świętokrzyskiego Zbigniewa Koniusza, w Międzynarodowym Dniu Solidarności Ludzi Pracy powinniśmy pamiętać przede wszystkim o tym, aby być razem. – Jako społeczeństwo zrobiliśmy wiele, aby ten dzień był faktycznie świętem ludzi pracy. To, co dawno temu zawłaszczyli komuniści obecnie jest odkłamywane i staje się okazją do refleksji nad etosem pracy. Bez pracy nie jesteśmy do końca spełnieni. Praca powinna być dobrze płatna, gwarantująca satysfakcję. Obowiązkiem państwa jest dobra organizacja pracy. To się udało między innymi dzięki Solidarności, która skutecznie odczarowała to święto – ocenia.
Z koeli Mirosław Gębski, starosta kielecki zwraca uwagę, że obecnie rząd Prawa i Sprawiedliwości każdego roku stara się poprawiać sytuację świata pracy, czego przykładem jest coroczna podwyżka płacy minimalnej.
Święto pracy nawiązuje do strajku, który miał miejsce w Chicago w 1886 roku. Robotnicy wyszli wówczas na ulice, aby walczyć o 8-godzinny dzień pracy i godziwe zarobki.