„Stop UNESCO” – plakaty z takim hasłem pojawiły się we wsiach Sudół i Magonie, znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie Krzemionek, czyli zespołu neolitycznych kopalni krzemienia, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Mieszkańcy protestują przeciwko wstrzymaniu pozwoleń na budowę w strefie ochronnej zabytku.
Zabiegi o wpisanie Krzemionek na listę UNESCO trwały wiele lat, to szesnasty w kraju obiekt doceniony w ten sposób przez komitet w Paryżu. Jednym z warunków utrzymania zabytku w należytym stanie jest stworzenie strefy ochronnej wokół niego. Prawo dopuszcza kilka sposobów ustanowienia ochrony. Nie doszło do porozumienia z gminą Bodzechów w sprawie utworzenia parku kulturowego, czyli najłagodniejszej formy ochrony wokół rezerwatu w Krzemionkach. Dlatego celem wywiązania się ze zobowiązań strony polskiej wobec UNESCO, Wojewódzki Konserwator Zabytków wszczął postępowanie w sprawie wpisania tego terenu do rejestru zabytków. Niepewność dotycząca inwestowania do czasu zakończenia procedur spowodowała protest grupy właścicieli gruntów na terenie wsi Sudół i Magonie.
Zbigniew Dąbrowski, jeden z przedsiębiorców z tego terenu mówi, że niepokój mieszkańców budzi kilka elementów.
– To brak wiedzy na temat swobodnego dostępu do nieruchomości, ponieważ – zgodnie z planami wojewódzkiego konserwatora zabytków – możliwy jest zakaz zabudowy mieszkaniowej i usługowej oraz brak wypłaty jakichkolwiek odszkodowań. Obecnie wstrzymane są wszystkie prace, które mogą mieć wpływ na zabytek, a ocenę tego, czy inwestycja zagraża kopalni, każdorazowo będzie wydawać konserwator zabytków po długotrwałym procesie. Dodatkowo już zauważamy, że wartość rynkowa działek znajdujących się na terenie przyszłego parku kulturowego znacznie spadła, a sprawa dotyczy nawet kilkuset osób – twierdzi.
Jak dodaje Zbigniew Dąbrowski, w interesie mieszkańców nie jest wykreślenie Krzemionek z listy UNESCO.
– Każdy z nas jest z tego dumny, ale proces ochrony zabytku odbiega od tego, co było nam obiecywane, czyli możliwości dysponowania naszymi nieruchomościami. Teraz jest pewne, że stworzenie parku kulturowego niesie ograniczenia w dostępie do swobodnego zarządzania mieniem – mówi.
W piśmie skierowanym do Polskiego Komitetu ds. UNESCO mieszkańcy domagają się zawarcia na piśmie porozumienia z właścicielami nieruchomości o dopuszczeniu zabudowy mieszkaniowej i usługowej oraz prowadzenia działalności gospodarczej nieuciążliwej na terenie obecnie wskazywanej strefy buforowej. Innym sposobem na rozwiązanie problemu może być, również wskazywane w piśmie, wykupienie przez państwo wszystkich nieruchomości znajdujących się w granicach obecnie wskazywanej strefy buforowej.
Dyrektor Krzemionek, Andrzej Przychodni stoi na stanowisku, że rozwój gospodarczy okolicy jest korzystny dla muzeum.
– Oczekujemy, że wokół rezerwatu rozwinie się infrastruktura wypoczynkowa, np. gospodarstwa agroturystyczne, które pozwolą turystom na odpoczynek w dolinie Kamiennej. Jednocześnie nie sądzę, by wpis na listę UNESCO czy postępowanie prowadzone przez konserwatora zabytków blokowało rozwój gospodarczy sąsiadujących z rezerwatem wsi. Jest grupa osób niezadowolonych z konkretnych elementów, które mogą być kłopotliwe w realizacji. My w formie ochrony zabytku wyznaczyliśmy strefy, które mogą być kolizyjne w stosunku do wpisu na listę UNESCO, i one mogą być problemem jeśli chodzi o zabudowę, ale nie dotyczy to całości gruntów we wsiach Sudół czy Magonie – zapewnia.
Andrzej Przychodni dodaje, że Muzeum wystąpiło z propozycją wykupu części nieruchomości, położonych bezpośrednio przy polu górniczym. Obecnie ten wniosek został przedstawiony w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
– Nie sądzę, by wartość działek w naszym sąsiedztwie aż tak bardzo spadła. Dodam, że rozwiązanie sprawy będzie łatwiejsze, jeżeli będą za nim stały nie tylko roszczenia, ale także chęć rozmowy. Nie wyobrażam sobie jednak blamażu, wynikającego z faktu, że do komitetu UNESCO w Paryżu wpłynęłoby pismo z żądaniem wykreślenia Krzemionek z Listy Światowego Dziedzictwa i abyśmy musieli w tym zakresie składać wyjaśnienia – podkreśla.
Na najbliższy piątek (5 maja) zaplanowana jest wideokonferencja mieszkańców Magoni z przedstawicielami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.