Baśniowa, senna opowieść o opuszczonym w dzieciństwie chłopcu, która jednocześnie jest piękną i wzruszającą metaforą dojrzewania. Tak o najnowszym spektaklu w Teatrze Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego w Kielcach mówią jego twórcy. Premiera przedstawienia „Ony” odbędzie się w niedzielę, 7 maja o godz. 17.00.
Po sztukę uznanej dramatopisarki Marty Guśniowskiej sięgnęła reżyser Anna Wolszczak. Wyjaśnia, że jest to opowieść o mężczyźnie, który wraca do swojego dzieciństwa.
– Odbywa podróż wewnątrz siebie, do swoich wspomnień, przeżywając utratę matki i ojca. To podróż metaforyczna, ale też prawdziwa, w której próbuje odnaleźć siebie, odpowiedzieć na pytanie, kim jest, za czym tęskni. Usiłuje nauczyć się żyć, nie mając wsparcia od bliskich, tracąc ich – wyjaśnia.
Reżyser zauważa, że w historii „Onego” jest wiele smutku, ale Marta Guśniowska nie rezygnuje z humoru.
– Opowiadamy ją w taki sposób, żeby pokazać ile dziecko ma w sobie systemów obronnych, jak bardzo wyobraźnia i spojrzenie dziecka na świat może go ochronić w takich chwilach, jak np. pójście mamy do szpitala lub brak ojcowskiej miłości. Dlatego mimo smutnej i trudnej historii jest tu też dużo radości z tych prostych sytuacji i dużo czułości, niekoniecznie czerpanej od rodziny, ale czułości napotkanej na drodze, od różnych ludzi i stworzeń – tłumaczy.
Anna Wolszczak przyznaje, że opowiadając tę historię chciała przekazać pewną wiedzę.
– Dla mnie bardzo ważne, żeby powiedzieć dziecku, które czuje się smutne opuszczone – nie jesteś sam. Że w świecie jest dużo okrucieństwa, ale jest też dużo piękna, z którego można czerpać siłę – zaznacza.
W rolę tytułowego bohatera wciela się Mateusz Drozdowski. Aktor wyjaśnia, że dla granej przez niego postaci wyprawa, którą odbywa jest niezwykle ważna.
– Ta podróż służy mi do odnalezienia też siebie, swojej tożsamości. Na końcu okazuje się, że jestem takim nowym tworem, który charakteryzuje się otwarciem do tego świata, nie chce się wbić w dany schemat tożsamości – wyjaśnia.
Rolą w „Onym” Mateusz Drozdowski debiutuje na kieleckiej scenie.
– Próby zaczęliśmy w końcówce marca, czyli już trochę gramy razem. Jak to w każdym zespole jest dużo pracy, dużo wskazówek, dużo życzliwości. Ale dzięki temu zespołowi łatwo się tutaj odnalazłem – przyznaje.
Za muzykę odpowiada Katarzyna Bem, która tłumaczy, że mogła sobie pozwolić na więcej mrocznych emocji, ponieważ spektakl jest adresowany do widzów od 8 lat.
Za wizualną stronę tego onirycznego świata odpowiada scenograf, Marek Idzikowski.
– Historia jest feerią rozmaitych postaci, przestrzeni, barw, więc kiedy zabieraliśmy się za pracę nad tym tekstem, to ulegaliśmy pokusie, żeby każdy z tych elementów zaznaczyć w jakiś osobny sposób, aż koło połowy stwierdziliśmy, że nie damy rady, że potrzebny jest nam budulec, z którego będziemy tworzyli te postaci i te przestrzenie, które się przenikają i tworzą na bieżąco jakieś plany, chmury, które zmieniają się jak myśli. Dlatego zdecydowaliśmy się na budowanie tego świata z prostych elementów. Głównie są to deski, dywan, przedmioty codziennego użytku, które możemy znaleźć w naszym domu. Ale najważniejsza jest obecność aktorska – podkreśla.
Kreację tego świata uzupełniają multimedia. Za ich stworzenie odpowiada Przemysław Żmiejko. Tłumaczy, że punktem wyjścia dla stworzenia projekcji było oko Onego, które obserwuje rzeczywistość dookoła.
– Oko, które jest takie bardzo spostrzegawcze, szuka detali, szczegółów. Tak, jak obiektywem możemy sobie zbliżyć coś, powiększyć, tak te projekcje pokazują, na co Ony zwraca uwagę. Te elementy urastają do rozmiarów onirycznych, baśniowych, wyolbrzymionych – mówi.
W obsadzie znaleźli się też: Dorota Anyż, Michał Olszewski, Aleksandra Sapiaską, Małgorzata Sielska, Andrzej Skorodzień i Agata Sobota.