Ponad 130 rekonstruktorów reprezentujących najbardziej renomowane grupy historyczne z całej Polski wzięło udział w inscenizacji zwycięskiej bitwy powstańczej pod Borią – Jeziorkiem.
W tym miejscu, 4 i 5 maja 1863 roku oddział Polaków pod dowództwem pułkownika Dionizego Czachowskiego starł się z Moskalami. Okolice Ostrowca Świętokrzyskiego były areną częstych walk w okresie Powstania Styczniowego, największego polskiego zrywu niepodległościowego czasu zaborów.
Zgrupowanie powstańcze najpierw podjęło walkę z oddziałami rosyjskimi pod miejscowością Boria (obecnie w gminie Ćmielów), by następnie rozbić je pod Jeziorkiem (dziś Sudół w gminie Bodzechów).
– W widowisku realizowanym przez Kielecki Ochotniczy Szwadron Kawalerii im. 13. Pułku Ułanów Wileńskich wyeksponowana została postać pułkownika Dionizego Czachowskiego, jednego z najwybitniejszych dowódców Powstania Styczniowego – zaznaczył senator Jarosław Rusiecki.
– Dzisiejsza rekonstrukcja bitwy z 1863 roku jest przypomnieniem fundamentalnych faktów związanych z długą i mozolną drogą do odzyskiwania przez Polskę niepodległości – dodał.
Jak przypomniał Jarosław Rusiecki – dziś (6 maja), jak co roku od 10 lat na polanie Dionizego Czachowskiego wspominana była postać tego dowódcy, a w uroczystościach uczestniczył potomek pułkownika Jan Chryzostom.
– Niewielu dowódców powstania styczniowego walczyło tak długo jak pułkownik Czachowski. Gdyby nie jego wsparcie, ciężko byłoby generałowi Langiewiczowi odnosić sukcesy. To on jako jedyny po klęsce pod Grochowiskami nie zaprzestał działań zbrojnych, które kontynuował niemal 6 miesięcy – przypomniał poseł Marek Kwitek.
– Wyprowadził liczący prawie 600 żołnierzy oddział w Góry Świętokrzyskie, prowadząc walkę na własną rękę. Walczył tak długo dzięki wielkiemu wsparciu ludności, ale także ze względu na to, że był surowym i wymagającym dowódcą. Potrafił karać za niesubordynację własnych żołnierzy, a dla wrogów był bezlitosny – wyjaśnił poseł.
W bitwie pod Borią, pułkownik Czachowski odniósł zwycięstwo dzięki przewadze liczebnej, mając do dyspozycji doskonale wyszkolone kompanie strzeleckie – podkreślił historyk Przemysław Bednarczyk, autor scenariusza i reżyser widowiska.
– Broń palna okazała się skuteczna w walce z Rosjanami w momencie pościgu za pobitym nieprzyjacielem, co miało miejsce po zwycięskiej bitwie nad kolumną majora Klewcowa w bitwie pod Borią. To starcie major przypłacił życiem, a kiedy ściągano go do pomocy twierdził, że rozprawi się z buntem Polaków w ciągu miesiąca, ale tak się nie stało – przypomniał historyk.