Pomimo dwóch nocy z przymrozkami i obaw sandomierskich sadowników o kwiaty jabłoni, sytuacja upraw jest dobra, nie powinno być uszkodzeń, które mogłyby doprowadzić do gorszych plonów.
Witold Stefaniak, prezes Grupy Producentów Złoty Sad w Samborcu ocenia, że przymrozki wystąpiły lokalnie, w obniżeniach terenu, sięgały minus 3 stopni i były krótkotrwałe. – Na razie nie ma znaczących skutków, jeżeli chodzi o uszkodzenia kwiatów, ale one mogą się jeszcze pojawić – dodał.
Na ostateczny bilans okresu kwitnienia przyjdzie jednak jeszcze trochę poczekać, ponieważ drzewom oprócz przymrozków mogą też zaszkodzić opady gradu i ulewne deszcze, gdyby takie wystąpiły.
Piotr Lipiński, dyrektor sandomierskiego oddziału Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego powiedział, że w tym roku kwitnienie jabłoni jest słabsze. Dodał że jest to zjawisko normalne, ponieważ jabłonie odreagowują miniony sezon, kiedy niezwykle obficie plonowały.
W tym roku, po 2-letniej przerwie spowodowanej pandemią wraca Wojewódzkie Święto Kwitnącej Jabłoni, które odbędzie się w Samborcu 14 maja.