Park Etnograficzny w Tokarni przyciąga dziś wielu gości i liczne ekipy filmowe, także zagraniczne. Jest jednym z najciekawszych obiektów turystycznych w regionie, ale nie byłby takim, gdyby nie pieniądze unijne. Można się o tym przekonać podczas Dni Otwartych Funduszy Europejskich.
– Wpływ środków z Unii Europejskiej na rozwój Muzeum Wsi Kieleckiej jest znaczący – podkreśla Beata Ryń, rzecznik muzeum.
– Pieniądze te wypchnęły nas na szerokie wody, pozwoliły, żeby muzeum się rozwijało, żeby przyciągało turystów, żeby mogło sięgać po coraz śmielsze pomysły i skutecznie je realizować – wyjaśnia.
Rzecznik dodaje, że unijne pieniądze wpłynęły na funkcjonowanie każdego oddziału Muzeum Wsi Kieleckiej, ale najmocniej zaznaczyły się w Parku Etnograficznym w Tokarni.
– W niespełna pięć lat, dzięki funduszom unijnym, powstało ponad 30 unikatowych, drewnianych zabytków. Warto podkreślić, że są to obiekty, które tak naprawdę środki unijne ocaliły od degradacji, ponieważ kupione w latach 70., 80. XX wieku były w częściach składowane pod wiatami i nie było pieniędzy, aby je posadowić.
Ostatecznie obiekty stanęły, udało się uzupełnić ubytki, które się pojawiły na skutek upływu czasu. Dziś te budynki cieszą turystów i ekipy filmowe, które chętnie wybierają je do realizacji swoich produkcji – zauważa.
Dofinansowanie z Unii Europejskiej poprawiło także dostępność skansenu dla turystów, bo m.in. został wybudowany parking.
Środki unijne zostały wykorzystane również w celu poprawy pracy muzealników.
– W ramach jednego z projektów powstała hala, w której dziś pracuje dział konserwacji. Swoje miejsce mają tu też pracownicy działu technicznego, którzy na bieżąco naprawiają obiekty – zaznacza rzecznik.
Beata Ryń przywołuje ciekawą historię dworu w Mirogonowic. Dziś mieszczą się tu biblioteka, sala konferencyjna, czy pokoje pracowników merytorycznych. Obiekt powstał dzięki unijnym pieniądzom.
– Ten budynek jest rekonstrukcją dworu, który kiedyś istniał, a którego nie udało się uratować. Natomiast udało się uratować unikatowe polichromie, które w tym dworze się znajdowały. Dzięki środkom ministerialnym została im przywrócona dawna świetność, a dzięki środkom unijnym można je było transferować na ściany tego nowego dworu z Mirogonowic – tłumaczy.
Dziś (niedziela, 14 maja), do godz. 18.00 można zwiedzać skansen, płacąc za bilet normalny tylko 12 zł, a za ulgowy – 6 zł.
Natomiast 2 zł za bilet normalny i 1 zł za bilet ulgowy zapłacą zwiedzający Dworek Laszczyków. To jeden z najcenniejszych zabytków Kielc. Obiekt ma ponad 200 lat i jest ostatnim drewnianym obiektem tego typu na terenie miasta. Beata Ryń zwraca uwagę, że jego dzisiejszy stan, to także zasługa unijnego dofinansowania.
– Mało dziś osób pamięta, że tam mieściły się pomieszczenia biurowe, a dzięki funduszom unijnym zostały one przeniesione, zaś w budynku powstała przestrzeń ekspozycyjna. Jest to bardzo atrakcyjne miejsce dla turystów – podkreśla.
Fundusze z Unii Europejskiej przyczyniły się także do powstania Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michnowie, które jest jednostką Muzeum Wsi Kieleckiej.