Dziewięć porażek, pięć remisów i zaledwie dwa zwycięstwa – tak przedstawia się bilans wyjazdowych meczów Korony Kielce w kończącym się sezonie PKO BP Ekstraklasy. Ostatni raz pełną pulę na boisku rywala, „żółto-czerwoni” zgarnęli 27 sierpnia pokonując 2:0 Radomiaka Radom. Trzy tygodnie wcześniej wygrali 1:0 w Gdańsku z Lechią.
Na własnym stadionie Korona jest w tym roku niepokonana, a w sumie na „Suzuki Arenie” ośmiokrotnie schodziła z kompletem punktów. Piłkarze kieleckiego klubu nie wiedzą, co jest powodem tak słabych wyników osiąganych w delegacjach.
– Gdybyśmy wiedzieli, to z pewnością lepiej byśmy się prezentowali. Jedno wiem, że się staramy. Na Widzewie musimy jeszcze coś do tego dołożyć. Postaramy się tam wygrać, na koniec – stwierdził pomocnik Jacek Podgórski.
– Mocno nad tym pracujemy i bardzo chcemy. Być może czasami nawet za bardzo, a wtedy nie wszystko wychodzi. Zdajemy sobie sprawę, że w tym aspekcie mamy duży deficyt. Do fajnej gry u siebie, trzeba dołożyć zwycięstwo na wyjeździe. Będziemy mieli jeszcze w tym sezonie okazję do przełamania – dodał trener Kamil Kuzera.
W tym sezonie Korona rozegra jeszcze dwa mecze PKO BP Ekstraklasy. W najbliższy piątek przed własną publicznością zmierzy się z ustępującym mistrzem Polski, tegorocznym ćwierćfinalistą Ligo Konferencji Europy, Lechem Poznań, a w sobotę 27 maja spotka się w Łodzi z Widzewem.