– W roku 2023 Korona Kielce świętuje 100 mln zł straty w swojej historii – powiedział podczas spotkania prasowego Michał Braun, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w kieleckiej radzie miasta.
Członkowie tego klubu wzywają pozostałych radnych do zaprzestania dalszego finansowania Korony Kielce S.A.
Michał Braun stwierdził, że radni Koalicji nie są przeciwnikami Korony Kielce. Jednak miasto nie może nieustannie brać odpowiedzialności za utrzymanie drużyny. Przywołał przy tym wypowiedź prezesa spółki, Łukasza Jabłońskiego z 15 września 2021 roku, w której była mowa o tym że dokapitalizowanie Korony Kielce nie wpisuje się w jej strategię rozwoju, a kielczanie oczekiwaliby aby drużyna stała się spółką samodzielną.
– Głosowanie z 2021 roku z pożyczką dla Korony pokazuje, że radni KO nie są przeciw klubu piłkarskiego. Wszyscy zagłosowaliśmy za tym by miasto wsparło spółkę w uzyskaniu pożyczki z banku. Zaufaliśmy zarządowi klubu, a także dyrektorowi kancelarii prezydenta Kielc, Sławomirowi Stachurze i oddaliśmy głos „za” – przypomina.
Radny uważa, że informacje przedstawiane przez prezesa klubu oraz przedstawicieli ratusza okazały się nieprawdzie. Żadna z prognoz rozwoju spółki nie sprawdziła się, a sytuacja finansowa miasta jest gorsza niż za rządów Wojciecha Lubawskiego, ponieważ miasto nie ma pieniędzy dla piłkarzy, więc wyprzedaje swój majątek.
– Ile kosztuje nas Korona Kielce? W opublikowanym niedawno sprawozdaniu finansowym okazało się, że strata za poprzedni rok to 10,5 mln zł. Pamiętamy huczne zapowiedzi jak to Korona zaczyna się bilansować. W tej chwili prezes spółki, Łukasz Jabłoński mówi, że na koniec sezonu strata wyniesie około 7,5 mln zł. Ponadto ze tych dokumentów wynika, że strata z ubiegłych lat to ponad 90 mln zł – zaznacza.
Anna Myślińska stwierdza, że radni z klubu KO otrzymywali od kielczan apele by ratusz nie wyprzedawał centrum Kielc na dokapitalizowanie piłkarzy nożnych.
– Chcemy wiedzieć jak będą wykorzystane miejskie pieniądze, kto będzie tam inwestował i nie chcemy, by bezrefleksyjnie pozbywać się majątku miasta. Liczyliśmy, że prezes klubu, a przede wszystkim miasto jako większościowy udziałowiec podejmie działania w celu znalezienia sponsorów, wyprowadzi akcje lub w inaczej wpłynie na polepszenie finansów Korony – mówi.
– Obecna kwota 4,5 mln zł ma na celu zabezpieczenie finansów klubu tylko do końca obecnego sezonu piłkarskiego. Więc jesienią możemy spodziewać się kolejnych wniosków o dodatkowe pieniądze. Jak to wytłumaczyć kielczanom, którzy z trudem poruszają się po dziurawych drogach, nie mają przejść dla pieszych czy oświetlenia? Będziemy też zabiegać u skarbnika miasta o ujawnienie globalnej kwoty sponsoringu dla Korony – podkreśla radna.
Z kolei Katarzyna Czech-Kruczek jest zdania, że działania władz Kielc tworzą niebezpieczny precedens, który polega na stawianiu interesu spółki miejskiej ponad inne zadania własne samorządu.
– O ile jeszcze zrozumiałym jest sytuacja, w której gmina jest właścicielem w całości lub częściowo drużyny sportowej to forma przedstawionej na najbliższą sesję uchwały jest nieakceptowalna. Jest to ewidentne stawianie interesu jednej spółki nad potrzeby innych instytucji miejskich. Dodatkowo z pominięciem realizowanych inwestycji i pozostałych zadań własnych gminy, na które co chwila brakuje pieniędzy. Miasto musi gospodarować swoim budżetem w sposób zbilansowany. Nie może dochodzić do sytuacji, kiedy publiczne pieniądze są przekazywane w sposób preferencyjny na cel, który nie znajduje się w zadaniach własnych samorządu – wskazuje.
Dyskusja w sprawie dokapitalizowania Korony Kielce odbędzie się podczas sesji w czwartek (18 maja).