Piłkarki ręczne Suzuki Korona Handball zakończyły pierwszoligowy sezon 2022/2023 na 3. miejscu w tabeli grupy C i uzyskały prawo gry w Lidze Centralnej Kobiet, która będzie bezpośrednim zapleczem PGNiG Superligi. Działacze kieleckiego klubu pracują nad zebraniem odpowiedniego budżetu.
Rywalizacja w nowotworzonej lidze będzie wymagała większych nakładów finansowych potrzebnych m.in. na dłuższe wyjazdy na mecze. Wiceprezes Suzuki Korony Handball Krzysztof Demko, o wyzwaniach czekających klub w zbliżającym się sezonie, rozmawiał w tym tygodniu z zastępcą prezydenta miasta Kielce Marcinem Chłodnickim i dyrektorem departament edukacji, sportu, turystyki i spraw zagranicznych urzędu marszałkowskiego Piotrem Kisielem.
– To były bardzo merytoryczne spotkania. Obydwaj panowie zadeklarowali pomoc i pochylenie się nad tematem. Mam nadzieję, że zbierzemy potrzebne środki i wystartujemy w Lidze Centralnej Kobiet. Właściwie wszystkie kluby, które zajęły miejsca uprawniające do zgłoszenia się do tych rozgrywek, potwierdziły gotowość przystąpienia do rywalizacji. Nasz budżet w 90 procentach zbudowany jest na wpływach komercyjnych i tam również szukamy brakujących pieniędzy – podkreślił Krzysztof Demko.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w budżecie Suzuki Korony Handball na nowy sezon brakuje około 150 tys. zł. Do połowy czerwca powinno wyjaśnić się czy „Koroneczki” zagrają na zapleczu PGNiG Superligi.