Kontynuujemy nagrania cyklu „50 lat jak jeden dzień”, w którym przybliżymy kibicom poszczególne dekady historii Korony Kielce. O latach 1983-1993 porozmawialiśmy ze Sławomirem Wojtasińskim, Pawłem Kozakiem i Andrzejem Fendrychem.
Początek tej dekady to zmagania w drugiej lidze. Kielczanie spędzili w niej cztery kolejne sezony. W pierwszym (1983/84) rozegrali jeden z najsłynniejszych meczów w historii. Po zaciętym boju przegrali w 1/16 finału Pucharu Polski z Legią Warszawa 3:4.
Był to również pierwszy sezon, kiedy trenerem kieleckiego zespołu został Czesław Palik, który później obejmował drużynę jeszcze cztery razy. Właśnie z pochodzącym z Krakowa szkoleniowcem Korona wróciła na drugi poziom rozgrywkowy w sezonie 1989/90. Kolejne lata przyniosły duże problemy organizacyjne i finansowe. Kielczanie spadli na dwudziestolecie do trzeciej ligi.
Niemal całą tę dekadę w barwach Korony spędził Sławomir Wojtasiński, który trafił do niej jako młodzieżowiec ze Sprotavii Szprotawa. Lewy obrońca zaskarbił sobie sympatię kibiców walecznością.
– Moje jedenaście lat w Koronie minęło za szybko. Spędziłem tutaj najlepsze lata. Człowiek był młody, wszystko mógł. Może w głowie było pstro, ale to były ciekawe czasy. Poznałem sporo ludzi, od których sporo nauczyłem się piłkarsko i życiowo. Jestem zadowolony z tego czasu. Może poza ostatnim okresem związanym z moim odejściem Rzadko zdarza się, aby w drugiej lidze kibice nieśli zawodnika, jeszcze obrońcę, na rękąch przez dawną Koniewa. Wspomnienia zostaną na zawsze. Jestem dumny, że grałem w Koronie. Byłem jej oddany i będę do czasu, do kiedy ziemia będzie mnie nosić – stwierdził Sławomir Wojtasiński.
Paweł Kozak jest wychowankiem Korony. Pochodzący z Czarnowa piłkarz najpierw zaczynał od treningów piłki ręcznej. Później został czołowym środkowym pomocnikiem. W związku z problemami finansowymi kieleckiego klubu trafił do Wisły Kraków, w której zagrał w 43 pierwszoligowych meczach. Wrócił za czasów Nidy Gips. Został wybrany najlepszym zawodnikiem 30-lecia Korony.
– Jak w życiu, historia Korony to wzloty i upadki. Moja kochana Korona. Inaczej nie powiem. Ta moja składała się z prawdziwych „Koroniarzy”. Chłopaków z serduchem, ambitnych, rozumiejących się na boisku, ale też poza nim. Spędzaliśmy razem dużo czasu, znały się nasze rodziny. Zawodnicy, którzy do nas przychodzili musieli zaakceptować nasze warunki, tok myślenia. Ten kto to zrobił też był nasz – powiedział Paweł Kozak.
Andrzej Fendrych jest wychowankiem Naprzodu Jędrzejów. Do Korony trafił w 1988 roku, a jego droga do drużyny wiodła jeszcze przez Stadion Kielce. Skrzydłowy strzelał sporo bramek.
– W Koronie spędziłem dziesięć lat. Miałem tutaj trochę pecha. Kiedy byłem na fali i strzelałem w drugiej lidze sporo bramek, byłem w czubie klasyfikacji najskuteczniejszych, to przytrafiła się kontuzja. Po niej ciężko było mi wrócić do tej dyspozycji. Miałem propozycje od poważnych klubów z pierwszej ligi. Mam nadzieję, że 50-lecie uczcimy we właściwy sposób, że będziemy się bawić w radości po utrzymaniu. Miejsce Korony jest w ekstraklasie. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy spadli. Żal byłoby tej pracy Kamila Kuzery. Zawalona została jesień, ale teraz chłopakom należą się wielkie brawa. Dadzą radę – uważa Andrzej Fendrych.
PIERWSZA DEKADA HISTORII KLUBU
TRZECIA DEKADA HISTORII KLUBU
W ramach cyklu „50 lat jak jeden dzień” zostanie nagranych pięć odcinków. Każdy będzie poświęcony innej dekadzie. Program będzie można obejrzeć na kanale Korony Kielce na YouTube, ale również na stronach internetowych kilku redakcji: „Echa Dnia”, TVP3 Kielce, CKsport.pl, Radia eM Kielce oraz oczywiście Polskiego Radia Kielce. Odcinki będą emitowane w piątki począwszy od 2 czerwca. Oficjalne obchody 50-lecia planowane są w weekend 8-9 lipca.
KORONA KIELCE – serwis specjalny Radia Kielce