– Mam sentyment do Kielc, mam sentyment do województwa świętokrzyskiego – mówił były prezydent Polski, Aleksander Kwaśniewski podczas spotkania w „Poczytalni na dVoRcu” – filii Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kielcach. W środę (24 maja) odbyła się tam ogólnopolska premiera książki „Prezydent. Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Aleksandrem Kaczorowskim”.
Aleksander Kwaśniewski żartował, w nawiązaniu do swoich dwóch zwycięskich kampanii prezydenckich, które inaugurował w stolicy Świętokrzyskiego, że dobrze zacząć w Kielcach. Przyznał jednak, że o otwarciu właśnie tu ogólnopolskiej premiery książki nie przesądził sentyment, tylko szybkość działania szefowej Miejskiej Biblioteki Publicznej.
– Prawda jest taka, że pani dyrektor była pierwsza. Zgłosiła się z tą ideą najwcześniej, więc kto pierwszy ma takie pomysły, zyskuje. Ale cieszę się, że jestem w Kielcach – zaznaczył.
Były prezydent przyznał, że do tej publikacji długo dojrzewał.
– Wydawnictwo „Znak” było pierwszym, które zgłosiło się do mnie z ideą wywiadu-rzeki. Wcześniej były inne propozycje, ale ja chyba nie byłem gotowy na tego typu książkę. Długo dojrzewałem, ale kiedy już siedliśmy w ubiegłym roku, to zrobiliśmy to chyba w rytmie jednej ciąży, w dziewięć miesięcy – wspominał.
Aleksander Kaczorowski zaznaczył, że to były intensywne spotkania.
– Świetne doświadczenie, świetna praca i wspaniała przygoda. Nie ma łatwych rozmówców, a ten wywiad na pewno był bardzo interesujący i bardzo sympatyczny. Proporcje wyważone: o polityce, o życiu, o rodzinie, o świecie, o Polsce. No może błędem było, że za mało o sporcie – żartował.
W efekcie przegadanych godzin powstało wiele materiału, który nie zmieścił się w całości w książce. Aleksander Kwaśniewski podkreślił, że trzymali się wytycznych wydawnictwa.
– Byliśmy pod słuszną presją, żeby książka liczyła nie więcej niż 400 stron, bo później staje się trudna do czytania. Dlatego wiele wątków wypadło. Część została mocno skondensowana. Pomysł od początku był taki, żeby nie była to ani wyłącznie biografia, ani wyłącznie rozmowa o aktualiach politycznych, ani wyłącznie wspomnienia prezydenckie, ani wyłącznie życie rodzinne, ani wyłącznie anegdoty, więc powstał taki misz-masz, mam nadzieję, nadający się do czytania. Takie the best off – mówił.
Były prezydent nie wyklucza współpracy z Aleksandrem Kaczorowskim nad kolejną częścią książki.
– Życie biegnie dalej. Są nowe sytuacje, nowe wydarzenia. Ja się śmieję, że przez tę książkę bardzo zmalała moja wartość towarzyska, ponieważ wiele rzeczy, o których mógłbym opowiadać przy stole, już zostało opowiedziane w książce, i jak teraz zacznę coś mówić, to ktoś powie: „nie, ja już to czytałem”. Ale spokojnie, jeszcze coś zostało, i może będzie dalszy ciąg – zapowiedział.
W książce nie brakuje wątków politycznych. Zresztą były prezydent cały czas publicznie komentuje wydarzenia polityczne. W rozmowie z dziennikarzami zdradził jednak, że nie chce wracać do aktywnej polityki.
– Ja już swoje zrobiłem. Mam przekonanie, że zadanie wykonałem. Dwa razy do tej samej rzeki nie sposób wrócić, i powiem tak zupełnie osobiście, że gdybym miał do wyboru jakieś wiece wyborcze, na których znowu trzeba opowiadać różne rzeczy, niekoniecznie zawsze prawdziwe, a spotkać się w takim miejscu, jak tutaj w Kielcach, i rozmawiać o książce, to już wolę o książce, bo można rozmawiać głębiej, spokojniej. Kampanie wyborcze są dzisiaj zdominowane przez PR, przez specjalistów od technologii politycznych. Nie wiem, czy bym się w tym odnalazł – powiedział.
Książka „Prezydent. Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Aleksandrem Kaczorowskim”, jak czytamy w opisie wydawcy, to wywiad-rzeka, w której po raz pierwszy prezydent otwarcie mówi o sobie. O swoim dzieciństwie, rodzinie i relacjach z żoną i córką. Zdradza, jak to jest być jednocześnie prezydentem i ojcem nastolatki. Dzieli się przepisem na udane małżeństwo. Opowiada o początkach w polityce i pokazuje, że przyjaźnie w niej, choć są trudne, to jednak możliwe. Odsłania kulisy władzy i prezydentury, przez pryzmat najważniejszych wydarzeń w historii.