Wszystko wskazuje na to, że kieleccy kierowcy oraz piesi będą musieli oswoić się z widokiem piachu oraz pozimowych zanieczyszczeń na drogach. Dopiero co zakończył się pierwszy etap sprzątania dróg i odmalowywania oznakowania poziomego na terenie miasta.
Prace miały się przenieść na kolejne ulice ale drogowcy wstrzymali sprzątanie. Powodem jest brak pieniędzy.
W tegorocznej uchwale budżetowej miasta Kielce na zadania związane m.in. zimowym utrzymaniem dróg, zamiataniem ulic oraz oczyszczaniem i zbieraniem zanieczyszczeń z dróg i chodników po zimie zapisano 7 mln zł.
Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach informuje, że w ostatnim czasie zakończono prace związane z zamiataniem ulic w centrum miasta. Jednak dalsze zlecenia zostały czasowo wstrzymane.
– Sprzątanie pozostałych ulic jest wstrzymane dlatego, że na dalsze prace nie ma pieniędzy. Ile będzie ich potrzebnych okaże się po analizie przeprowadzonej przez wydział księgowy. Wniosek w sprawie przekazania funduszy na pozimowe sprzątanie miasta pojawi się w porządku najbliższej sesji rady miasta. Wówczas możliwe będzie rozpoczęcie drugiego etapu pozimowego zamiatania ulic – mówi Jarosław Skrzydło.
Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości przypomina, że utrzymanie w należytym porządku dróg jest obowiązkiem ustawowym władz Kielc.
– Sytuacja pokazuje, że albo w mieście albo w MZD nikt nie panuje nad jakimikolwiek kwestiami dotyczącymi planowania. To jest coś nieprawdopodobnego by już w maju brakowało pieniędzy na bieżące utrzymanie ulic. Tłumaczenie tego stanu rzeczy akcją „Zima” jest dla mnie nieakceptowalne. Podobne warunki mamy co roku, a mimo to drogowcy nie potrafią zaplanować odpowiedniej ilości pieniędzy na ten cel. Tak samo władze Kielc nie są w stanie zarezerwować właściwej sumy kwoty w budżecie na sprzątanie i malowanie znaków poziomych. Tak aby kieleckie ulice mimo, że dziurawe były choć trochę bardziej bezpieczne – komentuje.
Podobnego zdania jest Anna Myślińska z klubu Koalicji Obywatelskiej. Radna uważa, że akcja pozimowego zamiatania ulic powinna być zakończona do maja.
– Sytuacja, w której dopiero teraz MZD szuka pieniędzy na kontynuacje tej akcji jest niedopuszczalna. Wiadomo, że piasek oprócz kwestii estetycznych może doprowadzić do poślizgu. Bez wątpienia ma to wpływ na poziom bezpieczeństwa na drogach oraz ścieżkach rowerowych. Wydaje się, że w MZD dzieje się coś złego, a problem powinien być zgłoszony o wiele wcześniej – ocenia.
Sprawa dodatkowych pieniędzy na sprzątanie i utrzymanie ulic ma się pojawiać na czerwcowej sesji rady miasta.