Aktor Jerzy Zelnik był gościem czwartej odsłony wydarzenia pod hasłem „Podwieczorek u Starostów”. Tym razem spotkanie odbyło się w Centrum Kultury i Sportu w Chęcinach, w hali „Pod Basztami”.
Tradycyjnie już publiczność mogła wysłuchać fragmentów dzieł literatury polskiej w aktorskiej interpretacji pomysłodawcy cyklu, aktora Andrzeja Pieczyńskiego oraz Jerzego Zelnika. Artyści przypomnieli znane utwory: „Faraon” Bolesława Prusa, „Starą baśń” Józefa Ignacego Kraszewskiego oraz „Ogniem i mieczem” Henryka Sienkiewicza.
Obok słowa były także film i muzyka. Jak tłumaczył Andrzej Pieczyński, każdy temat jest otwarciem na nową rzeczywistość.
– Mieliśmy tu możliwość pokazania fragmentów filmu, więc skorzystaliśmy z niej. A jeśli chodzi o Prusa, czy Sienkiewicza, zwłaszcza tego drugiego, to muzyka nasuwa się sama, bo mamy w głowie „Potop”, „Pana Wołodyjowskiego”, „Ogniem i mieczem” ze wspaniałymi dumkami, więc można było tym nieco zaczarować – mówił.
O oprawę muzyczną zadbał Wojciech Lisowicz, a w wykonywanych piosenkach wystąpiła także aktorka, Katarzyna Gocał. Jednak, jak podkreślał Andrzej Pieczyński, najważniejsza jest literatura.
– Chcemy zachęcić do czytania, żeby jednak nie do końca zdać się na gotowy obrazek, żeby jednak móc wrócić do literatury, do tego, co tam jest. Tego obrazek niekoniecznie w pełni pokaże – przekonywał.
Nie mogło zabraknąć fragmentu „Zemsty” Aleksandra Fredry. Ta stała już część „Podwieczorku” wzbudziła największy aplauz publiczności, choć Jerzy Zelnik przyznał, że odczuwał niedosyt, bo wprawdzie scena została zinterpretowana po aktorsku, to jednak została tylko przeczytana. Odniósł się także do „Faraona”. W ekranizacji tej powieści Bolesława Prusa wystąpił jako młody aktor. Rola Ramzesa – egipskiego władcy przyniosła mu popularność, ale dziś niechętnie do niej wraca.
– Byłem amatorem, nie miałem pojęcia o zawodzie aktora. W tym filmie uczyłem się dopiero abecadła aktorskiego. Miałem wtedy dopiero 18 lat, byłem szczeniakiem. Dzisiejsi 18-latkowie dopiero wychodzą z pieluch światopoglądowych. Ja już musiałem być dorosły. Mając 18 lat przeżyłem bardzo trudne chwile w „Faraonie”, trudne w sensie fizycznym i psychicznym – mówił.
Jerzy Zelnik wyjaśnił, że praca przy „Faraonie” to była szkoła życia.
– Mało osób wytrzymywało fizycznie na tej pustyni, na tych piachach, w temperaturze 50 stopni Celsjusza, burze piaskowe, dojazdy o godz. 4.00 rano. Ja za ten trud dostałem stopień podporucznika – dodał.
Aktor żartował, że im jest starszy, tym bardziej ceni klimat mniejszych miast, więc ucieszył się na zaproszenie do Chęcin.
Z Jerzym Zelnikiem współpracuje także Polskie Radio Kielce. Jest jedną z osób czytających dzieła literatury staropolskiej, które znajdą się w zbiorze wydanym przez naszą rozgłośnię. Aktor zinterpretuje „Kazania świętokrzyskie”, które są uznawane za najstarszy dokument prozatorski, stworzony w języku polskim.
Po raz pierwszy „Podwieczorek u Starostów” gościł w hali „Pod basztami” w Chęcinach, a nie w Dworze Starostów Chęcińskich w Podzamczu, jak dotychczas.
W czerwcu odbędzie się kolejne spotkanie.
Wydarzenie pod honorowym patronatem marszałka województwa świętokrzyskiego Andrzeja Bętkowskiego; mecenat: Specjalna Strefa Ekonomiczna „Starachowice”. Organizatorami są: burmistrz gminy i miasta Chęciny, Regionalne Centrum Naukowo-Technologiczne w Podzamczu, Centrum Kultury i Sportu w Chęcinach, przy współpracy: Stowarzyszenia Dobra Przystań Miąsowa.