– Pojawiły się światełka w tunelu i nie dopuszczam do siebie myśli o wycofaniu się z rozgrywek – powiedziała członek zarządu Suzuki Korony Handball Kielce Krzysztof Demko. Koroneczki zakończyły pierwszoligowy sezon na 3. miejscu w tabeli grupy C i uzyskały prawo gry w Lidze Centralnej, która będzie bezpośrednim zapleczem PGNiG Superligi.
Działacze kieleckiego klubu złożyli już w Związku Piłki Ręcznej w Polsce stosowną deklarację o chęci przystąpienia do rywalizacji w nowych rozgrywkach, ale wciąż pracują nad zebraniem odpowiedniego budżetu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na nowy sezon brakuje około 150 tys. zł.
– Nie podpisaliśmy jeszcze żadnej umowy zwiększającej nasz budżet, ale jesteśmy po kilku ważnych rozmowach i uważam, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Oczywiście musimy także wzmocnić zespół, ale tu także nie zasypiamy gruszek w popiele. Jestem już praktycznie dogadany z dwoma rozgrywającymi i wstępnie z trzecią, a nawet czwartą. Nie będą to znane nazwiska, ale młode zawodniczki, które mają już pewne doświadczenie i będą studiować w Kielcach – zakończył Krzysztof Demko.
Do występów w Lidze Centralnej Kobiet w sezonie 2023/2024 mają prawo zespoły, które w poprzednim sezonie 1 ligi zajęły w swoich grupach miejsca 1 – 4. Piłkarki ręczne SWWS Energa Szczypiorno Kalisz wygrały turniej mistrzyń i tym samym wywalczyły awans do PGNiG Superligi. Ich miejsce zajmie spadkowicz KPR Ruch Chorzów.
Pozostałe drużyny, która będą tworzyć Ligę Centralną Kobiet, to: Suzuki Korona Handball Kielce, PreZero APR Radom, MTS Żory, SPR Sośnica Gliwice, MKS Karkonosze Jelenia Góra, SPR Arka Gdynia, AL-KO AZS Poznań, SPR Pogoń Szczecin, SPR Sambor Tczew, Biowell Handball Warszawa. Do rozgrywek nie przystąpi MKS AZS UMCS Lublin, będący bezpośrednim zapleczem zespołu występującego w elicie. ZPRP ma jednak prawo do przyznania tzw. „dzikiej karty”.