Unijni ministrowie spraw wewnętrznych przyjęli tak zwany pakt migracyjny. Polska i Węgry były przeciwko, wstrzymały się Bułgaria, Malta, Litwa i Słowacja.
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk zwróci uwagę, że trzeba rozróżnić migrantów, którzy uciekają przed wojną od przestępców.
– Mówimy z jednej strony o uchodźcach wojennych, czyli osobach, które uciekają w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia swojego i bliskich. Po drugiej stronie mamy przestępców. Dlatego, że każdy kto nielegalnie wjeżdża na obszar Unii Europejskiej zgodnie z unijnym prawem popełnia przestępstwo. Każdy kto tej osobie pomaga też popełnia przestępstwo. W związku z tym, trudno żebyśmy przyjmowali u siebie mówiąc wprost przestępców. Już w 2015 roku Platforma Obywatelska chciała nam zafundować kilka tysięcy migrantów z Afryki. Na to na pewno nie będzie zgody ze strony Prawa i Sprawiedliwości – podkreślił polityk.
Zgodnie z założeniem paktu migracyjnego rocznie Unia ma przyjmować około 30 tysięcy migrantów, a przy podziale na poszczególne kraje, mają być brane pod uwagę PKB i liczba ludności. Kraje odmawiające przyjmowania migrantów miałby płacić karę w wysokości 20 tysięcy euro od każdego nieprzyjętego migranta.
Piotr Wawrzyk odnosząc się do zapowiedzi udziału w posiedzeniu Parlamentu Europejskiego oskarżonej o korupcję Evy Kaili, na co zgodził się belgijski sąd stwierdził, że jest to swego rodzaju wyciszanie sprawy.
– Ci, którzy najpierw pisali bardzo zdecydowane teksty na ten temat w mediach zachodnich zdali sobie sprawę, że skala problemu jest na tyle istotna, że może podważać i podważa zaufanie do całej Unii Europejskiej. W efekcie zaczęła się robić kampania wybielania i tuszowania sprawy. Ta decyzja sądu w moim przekonaniu jest tego kolejnym etapem – zaznaczył polityk.
Piotr Wawrzyk odniósł się także do decyzji sądu o zamknięciu kopalni Turów stwierdził, że dopóki będzie rządzić Prawo i Sprawiedliwość zakład nie zostanie zamknięty. Wiceminister spraw zagranicznych zadaje też pytanie na ile ekolodzy są finansowani przez Rosję, bo takie przypadki z historii już znamy.