Modernizacja oczyszczalni, budowa punktu uzdatniania wody i modernizacja starych studni rozwiązały problemy z niedoborem wody w gminie Smyków.
Jarosław Pawelec wójt gminy informuje, że w tym roku przeprowadzono kontrolę studni.
– W tym roku wykonaliśmy pomiary w studniach, by przekonać się czy przepustowość jest odpowiednia. Badania prowadzone na początku roku potwierdziły, że jest bardzo dobrze i renowacje przyniosły odpowiedni skutek – mówi.
2 lata temu, eksperci wprowadzili do studni urządzenie, które udrożniło ją za pomocą impulsu elektrycznego o dużej mocy. Powstała energia wywołała falę wodną, wypychając nagromadzony nalot wewnątrz rur i w ten sposób zwiększając ich przepustowość. To tak zwane zjawisko elektro-hydrauliczne EHD.
Dzięki nowoczesnej metodzie, wykorzystującej siłę prądu udało się naprawić dwie studnie, które przestały działać 2 lata temu.
– Gmina borykała się z niedoborem wody w kranach, dlatego zleciła wykonanie czterech odwiertów w poszukiwaniu nowych źródeł: w Miedzierzy, Stanowiskach, Adamowie i Królewcu, ale nie przyniosło to spodziewanego efektu – mówi wójt Jarosław Pawelec.
Okazało się, że rozwiązanie problemu jest prostsze, niż mogłoby się wydawać. Wystarczyło naprawić ujęcia, które przestały działać, m.in. w Przyłogach.
– Wybrnęliśmy z kłopotu, wykorzystując umiejętności i doświadczenie specjalistycznej firmy – mówi wójt. Ponadto zbudowano stację uzdatniania wody w Piaskach Królewieckich i oczyszczalnię ścieków.
– Po modernizacji oczyszczalni, jej wydajność zwiększyła się dwukrotnie, ze 150 metrów sześciennych do trzystu – dodaje wójt.
Modernizacja kosztowała 2,5 mln zł. Przypomnijmy, w lecie 2019 roku przestały funkcjonować dwie z czterech studni, co doprowadziło do braku wody w kranach. Mieszkańcy zaopatrywani byli przez beczkowozy dowożące wodę z sąsiednich gmin.
Aktualnie w gminie Smyków działają cztery studnie. Poza ujęciem w Piaskach Królewieckich, oddanym w 2019 roku, pozostałe zostały zbudowane w latach 70. i 90. XX wieku.