Amerykańskie Towarzystwo Onkologiczne (ACS) wyszczególniło 10 najbardziej śmiertelnych nowotworów – powiedział w środę onkolog, dr Janusz Meder. Najbardziej niebezpieczne to rak trzustki i międzybłoniak.
Specjalista, który jest prezesem Polskiej Unii Onkologii, mówił o tym podczas konferencji „Onkologia 2023 – perspektywy”, zorganizowanej przez Health Project Management. Podkreślił, że z danych amerykańskich wynika, że znaczną śmiertelnością wyróżniają się przede wszystkim nowotwory układu pokarmowego – mniej niż połowa chorych przeżywa piąć lat od rozpoznania choroby. Niektóre nowotwory rokują jednak znacznie gorzej.
Najbardziej zabójczym nowotworem jest rak trzustki. W USA przeżywa pięć lat jedynie 10,8 proc. pacjentów, ale podobnie jest w Unii Europejskie i Polsce. Wynika to z tego, że jest on często późno wykrywany i niewiele jest możliwości jego leczenia z braku nowych, bardziej skutecznych terapii.
Drugą najgorzej rokującą chorobą nowotworową jest międzybłoniak (mezotelioma). Występuje rzadko, ale jest bardzo agresywny – pięć lat przeżywa zaledwie 11,5 proc. chorych. Nowotwór ten rozwija się z błony surowiczej wyścielającej opłucną (wnętrze klatki piersiowej), otrzewną (jamę brzuszną) lub osierdzie (wnętrze worka, w którym znajduje się serca).
Na trzecim miejscu na liście 10 najbardziej śmiertelnych nowotworów znalazł się rak pęcherzyka żółciowego. Choroba lepiej rokuje niż dwa pozostałe nowotwory, ale skuteczność jej leczenia jest wciąż niska – pięć lat przeżywa jedynie 19,4 proc. pacjentów. Specjaliści zwracają uwagę, że ryzyko tej choroby zwiększają tzw. kamienie żółciowe, czyli małe złogi powstające w woreczku żółciowym.
Według Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego (ACS) pozostałe najbardziej śmiertelne w USA nowotwory to: rak przełyku (pięć lat z tą chorobą od postawienia diagnozy przeżywa 19,9 proc. pacjentów), rak wątroby i wewnątrzwątrobowych dróg żółciowych (20,3 proc.), rak płuca i oskrzeli (21,7 proc.), rak opłucnej (22 proc.), ostra białaczka monocytowa (24,8 proc.), nowotwór złośliwy mózgu (29,4 proc.) oraz ostra białaczka szpikowa (29,5 proc.).
Niepokoi wzrost zachorowalności na nowotwory przewodu pokarmowego.
– W przypadku raka wątroby w USA w od lat 80. XX w. zwiększyła się ona trzykrotnie – stwierdza dr Janusz Meder. Podobnie jest w przypadku raka jelita grubego, jednak ta choroba jest skuteczniej leczona (pięcioletnie przeżycia uzyskuje się u ponad 50 proc. chorych).
Specjalista zapewniał, że w przypadku wielu nowotworów uzyskuje się postęp w terapii, nawet tych najbardziej śmiertelnych. Jako przykład podał rak płuca oraz czerniaka (nowotwór skóry).
– Zaawansowane postacie raka płuca i czerniaka u niektórych chorych można już niemal wyleczyć. Gdy zaczynałem pracować jako onkolog, nie sądziłem, że tego doczekam – dodał.
Podkreślił, że mimo pewnych niepowodzeń ogólnie zwiększa się przeżywalność chorych na różnego typu nowotwory. Z danych amerykańskich (tzw. rejestrowców SEER) wynika, że w USA wskaźnik pięcioletnich przeżyć dla wszystkich nowotworów zwiększył się z 49 proc. w połowie lat 70. XX w. do 68 proc. w latach 2011-2017. Największe przeżycia uzyskuje się w przypadku raka prostaty u mężczyzn – aż 98 proc. pacjentów przeżywa piąć), czerniaka skory (93 proc.) oraz raka piersi (90 proc.).
– W Polsce w ostatnich 20-30 latach odsetek pięcioletnich wyleczeń zwiększył się z 20 proc. do 50 proc. – zaznaczył prezes Polskiej Unii Onkologii. Przyznał, że nadal uzyskujemy o 10-15 punktów procentowych gorsze wyniki leczenia niż w Europie Zachodniej.
– Naszym celem jest jednak zniwelowanie tych różnic – zapewnił. A ma w tym pomoc – dodał – wdrożenie Krajowej Sieci Onkologicznej i Narodowej Strategii Onkologicznej.
– Krajowa Sieć Onkologiczna to wielkie otwarcie dla polskich pacjentów, umożliwi leczenie zgodne ze standardami, stale uaktualnianymi – przekonywał dr Janusz Meder.