– Będę gorąco im kibicował i mocno trzymał kciuki – powiedział skrzydłowy Orlenu Wisły Płock Michał Daszek zapytany o turniej Finale Four Ligi Mistrzów i udział w nim piłkarzy ręcznych Barlinka Industrii Kielce.
Podopieczni Talanta Dujszebajewa w sobotę (17 czerwca) o godz. 18 w półfinale najważniejszych rozgrywek klubowych w Europie zmierzą się w kolońskiej Lanxess Arenie z Paris Saint Germain. Wcześniej, o godz. 15.15, mistrz Niemiec SC Magdeburg zagra z Barceloną.
– Mam takie przeczucie, że kielczanie wygrają Ligę Mistrzów w tym sezonie. Będę gorąco im kibicował i mocno trzymał kciuki, bo to jest bardzo dobre dla naszej piłki ręcznej. My też bardzo chcieliśmy zagrać w Kolonii, ale Magdeburg okazał się lepszy. Wracając do kielczan to wierzę, że wyciągną wnioski z przegranego finału w ubiegłym roku. Barlinek Industria na pewno jest w stanie, przy dużej ilości szczęścia, bo też jest ważne w piłce ręcznej, wygrać ten turniej – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Michał Daszek.
W tym sezonie Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Orlenu Wisły Płock po dramatycznym dwumeczu z francuskim HBC Nantes zakończonym rzutami karnymi po raz pierwszy w historii klubu awansowali do ćwierćfinału tych elitarnych rozgrywek. Niestety, w bezpośredniej walce o udział w Final Four lepszy od zespołu z Mazowsza okazał się mistrz Niemiec SC Magdeburg, remisując w Płocku 22:22 i wygrywając na własnym parkiecie 30:28.