Trwają uroczystości wykusowe poświęcone pamięci żołnierzy Zgrupowań Partyzanckich AK Ponury-Nurt. W klasztorze ojców cystersów w Wąchocku, gdzie pochowany jest Jan Piwnik „Ponury” odprawiona została dziś (niedziela,18 czerwca) msza św. w intencji Jana Piwnika i jego żołnierzy.
Na uroczystości przez lata przyjeżdżali podkomendni „Ponurego”, teraz zostało ich zaledwie kilku. W tym roku z Rzeszowa przyjechał liczący 102 lata Stefan Michalczak pseudonim „Brzoza”.
Rafał Obarzanek, prezes Środowiska Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich AK Ponury-Nurt przypomina, że w tym roku przypada podwójna rocznica:
– Najważniejsza to 80. rocznica utworzenia Zgrupowań Partyzanckich AK Ponury-Nurt, ale także 35 lat od powtórnego pogrzebu Jana Piwnika. Wtedy, w 1988 roku, według zaniżonych danych podawanych przez Służbę Bezpieczeństwa, w Wąchocku zgromadziło się 20 tysięcy ludzi. Przy organizacji pracowało wówczas półtora tysiąca harcerzy, dlatego w 1997 roku ostatni żołnierze przekazali młodym ludziom zadanie dbania o Wykus i podtrzymywanie pamięci o partyzantach. Dlatego corocznie organizujemy uroczystości, oczywiście we współpracy z wieloma innymi instytucjami, czując się spadkobiercami żołnierzy Armii Krajowej – wyjaśnia.
Uczestniczący w spotkaniu zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karol Polejowski mówił, że Jan Piwnik oddał życie za wolną Polskę, kiedy miał zaledwie 32 lata:
– Tak go wychowano, że Polska, obok Boga, była najwyższą wartością i kiedy przyszło Polski bronić, on się tego podjął. Nie zadawał pytań, czy warto, czy Polska jest tego godna, by o nią się bić. Dla niego była to rzecz oczywista. Polska dała tamtemu pokoleniu i nam wszystko. My jesteśmy dziećmi polskiej ziemi, tu znajdują się groby naszych przodków, jesteśmy przesiąknięci polską tradycją, historią i wiarą. To jest nasze dziedzictwo i jemu jesteśmy wierni jak pułkownik „Ponury” i jego żołnierze, dlatego rozumiemy ich decyzję. O tym, jak wielka była siła tego, co dokonał Jan Piwnik i jego żołnierze świadczy fakt, że komuniści ugięli się przed tą wielkością i zgodzili się na jego powtórny pogrzeb w 1988 roku – podkreśla.
Uroczystości w Wąchocku tradycyjnie rozpoczęła msza święta, po niej uczestnicy przeszli na rynek, przed pomnik „Ponurego”. Wyszedł on z pracowni Andrzej Kastena „Zulejki”, podkomendnego Jana Piwnika, a na wąchockim rynku został ustawiony w 1984 roku.