W Opatowcu, najmniejszym mieście w Polsce, wybrano najpiękniejsze wianki świętojańskie. Poziom artystyczny był bardzo wyrównany, dlatego przyznano trzy równorzędne pierwsze miejsca.
Tomasz Paluch, członek jury mówi, że komisja konkursowa miała trudne zadanie, by spośród 13 wianków wybrać ten najpiękniejszy.
– Wybraliśmy te, które zachwyciły nas swoim pięknem i różnorodnością, które wymagały największej pracy i były uplecione z żywych kwiatów. Liczyła się też technika wykonania – mówił.
Jeden ze zwycięskich wianków zrobiony został na kształt serca. Jego autorką jest Grażyna Gruszka, członkini Koła Gospodyń Wiejskich z Kamiennej. Plecenie wianka na konkurs zajęło jej cztery godziny.
– Sama go robiłam. Trochę pracy było, ale sprawiło mi to przyjemność. Mój bukiet składa się m.in. z bukszpanu, czerwonych i żółtych róż i innych kwiatów z mojego ogródka – wymienia.
Nagrodę otrzymał także klub seniora z Kociny. Marianna Małek mówi że ich wianek to praca zbiorowa. Został zapleciony przeważnie z kwiatów polnych.
– W wianek wplotłyśmy m.in. jaśmin. Jest też ten najważniejszy, zgodny z tradycją – bławatek. Niegdyś robiło się z niego wino – mówi.
W gronie laureatów znalazł się także Zespół Szkolno-Przedszkolny z Krzczonowa. Lucyna Tułak pełniąca obowiązki dyrektora szkoły mówi, że ich wianek został w całości wykonany z naturalnych ozdób.
– Przeważały groszki – kwiaty ozdobne. Podstawą jest świerk. Wianek był zrobiony m.in. z materiału roślinnego ze szkolnego ogrodu. W konkursie bierzemy udział co roku. Przede wszystkim uczymy dzieci, że trzeba podtrzymywać lokalne tradycje – mówiła.
Zgodnie z tradycją, wszystkie wianki zostały zaniesione nad wodę, a następnie popłynęły z nurtem Wisły.
Konkurs na najpiękniejszy wianek wpisał się w atrakcje Nocy Świętojańskiej „Wianki nad Wisłą” organizowanej dziś w Opatowcu. To impreza, którą mieszkańcy kultywują już od wielu lat.