Piłkarze ręczni Barlinka Industrii Kielce po raz drugi z rzędu byli w wielkim finale Ligi Mistrzów i niestety, znów zeszli z boiska pokonani.
W niedzielę podopieczni Talanta Dujszebajewa ulegli pod dogrywce SC Magdeburg 29:30. Po tym spotkaniu zapytaliśmy prezesa Bertusa Sevaasa o przyszłość kieleckiego klubu.
– Za wcześnie o tym mówić. To nie jest czas, żeby o tym rozmawiać. Dajcie nam popracować nad tym, a na pewno będziemy informować. To nie ja powinien chwalić, ale ludzie niezwiązani z naszym klubem: proszę zobaczyć ile zawodnicy wkładają w serca w to, co robią. Była fantastyczna atmosfera podczas tego turnieju – powiedział w Lanxess Arenie Bertus Servaas.
Mecz finałowy dokończony został w cieniu tragedii. Na trybunie prasowej zasłabł dziennikarz Echa Dnia, kielczanin Paweł Kotwica. Niestety, zmarł w drodze do szpitala.