Parada drewnianych łodzi po Wiśle oraz chrzest trzech z nich rozpoczęły w piątek (23 czerwca) w Sandomierzu obchody Nocy Świętojańskiej, które potrwają do niedzieli.
Łodzie otrzymały imiona: Natalia, Florian i Tadeusz. Armatorem tej ostatniej jest Przemek Dusza z Fundacji 269. Jak powiedział – tradycje flisackie w Sandomierzu pięknie się odradzają, a pływanie na drewnianych łodziach jest niepowtarzalnym przeżyciem.
– Tego trzeba osobiście spróbować. Nie ma to, jak popłynąć sobie Wisłą w dzikie miejsce, rozpalić ognisko, rozbić namiot, przenocować. My w Sandomierzu mamy doskonałe warunki do korzystania z Wisły. Wystarczy popłynąć na drugi brzeg, tam jest zupełnie inaczej, mimo, że to również Sandomierz – dodał wodniak.
Katarzyna Nierada była matką chrzestną łodzi Tadeusz. Powiedziała, że odbiera to jako zaszczyt, ponieważ tradycje flisackie są warte kontynuowania ze względu na bogate dziedzictwo. Świadczy o tym chociażby wysoka frekwencja ludzi na tym wydarzeniu oraz ich zainteresowanie tą dziedziną.
Obchody Nocy Świętojańskiej w Sandomierzu kontynuowane będą w sobotę. Od południa na nadwiślańskim bulwarze będą stoiska kół gospodyń wiejskich, natomiast główny program, który potrwa do późnych godzin wieczornych rozpocznie się o godzinie 15.00 przy Bramie Opatowskiej. Stamtąd wyruszy przez starówkę nad Wisłę pochód flisacki.
Obchody tzw. wianków były okazją do odsłonięcia tablicy z nazwą przystani w starym porcie, gdzie cumują drewniane łodzie. Teraz nazywa się ona Napędzani Wisłą, czyli tak, jak sandomierscy wodniacy.