Wystawę zatytułowaną „Od Myszkowskich do Wielopolskich” otwarto w podziemiach niemal 250-letniego Pałacu Wielopolskich w Pińczowie. Ekspozycja składa się z makiet Zamku Pińczowskiego, Pałacu Wielopolskich i Kaplicy św. Anny oraz obrazów – kopii portretów ordynatów namalowanych przez osadzonych w Zakładzie Karnym w Pińczowie. Pozwoli bliżej poznać sylwetki ludzi, którzy odegrali ważną rolę w dziejach Ponidzia i kraju.
Kurator wystawy dr Wojciech Wielopolski, potomek arystokratycznego rodu powiedział, że od dziesięcioleci poświęca czas m.in. badaniom dziejów swojej rodziny. Jak zaznaczył – pobyt tu, odkrycie tego miejsca, ale i uczucie, które towarzyszyło mu, kiedy przekroczył progi historycznej rodzinnej posiadłości jest magiczne.
– W Pińczowie jestem po raz drugi w życiu. Wielokrotnie czytałem o tym mieście, stolicy ordynacji, natomiast nigdy wcześniej tu nie trafiłem. Kiedy przyjechałem, szczęśliwie udało mi się wejść do wnętrza pałacu. Wówczas zrodził się pomysł tej wystawy – opowiada.
Wojciech Wielopolski to potomek trzynastego ordynata margrabiego Aleksandra Wielopolskiego. Wraz z żoną Ewą i przyjacielem rodziny odwiedził Pińczów 11 października ubiegłego roku. Aleksander Wielopolski zapisał się w historii m.in. tym, że dążąc do odbudowy ordynacji, spowodował, że Pińczów w roku 1839 ponownie powrócił do Wielopolskich.
Gość dodał, że wystawa zapraszająca do piwnic pałacu skłania do historycznej refleksji, która właściwa jest temu miastu i nierozerwalnie kojarzy się z dwoma magnackimi rodami dawnej RP. Zaznaczył, że takie spotkanie jak dziś, to dla niego przeżycie bardzo budujące.
– A szczególnie budujące jeśli można to przekazać innym, którzy są tego ciekawi. Nie muszą się tym zachwycać, nie muszą tego chwalić, ale ciekawość doświadczeń historycznych buduje naszą tożsamość – dodał.
Żona hrabiego Wielopolskiego Ewa przyznała, że jest zachwycona Pińczowem.
– Piękne miasto, uliczki, kamienice, zabytki, głównie kaplica św. Anny. Pińczów zachwyca i ludzie są uśmiechnięci, to miasto bardzo sympatyczne – mówiła.
Mieszkańcy chwalą inicjatywę. Wszyscy zgodnie przyznają, że wystawa jest bardzo ciekawa i warto ją obejrzeć.
– Chociaż od urodzenia mieszkam w Pińczowie, to jednak do końca nie znałam historii tego pałacu i historii ordynatów. Przyszłam tu również z ciekawości, aby zobaczyć te piękne obrazy. Myślę, że to bardzo ważne dla Pińczowa wydarzenie kulturalne. Miło nam też gościć tę jakże zacną osobistość – pana Wielopolskiego – mówili odwiedzający wystawę.
Wystawę można zwiedzać w porozumieniu z dyrekcją pałacu. Warto dodać, że po jej otwarciu odbyła się aukcja obrazów – prac wykonanych przez artystów z terenu powiatu pińczowskiego i okolic oraz makiet wykonanych przez osadzonych w areszcie.
Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na rzecz dzieci niepełnosprawnych, podopiecznych pińczowskiego ośrodka. Zwieńczeniem wydarzenia był koncert muzyki klasycznej w wykonaniu muzyków z Filharmonii Świętokrzyskiej.