„Zbrodnie (nie)osądzone. Rozliczenia z niemieckimi sprawcami zbrodni z okresu II wojny światowej”, taki tytuł nosi otwarta dziś (środa, 28 czerwca) wystawa plenerowa Instytutu Pamięci Narodowej. Plansze poświęcone zbrodniczym działaniom Niemców można oglądać na Placu Artystów w Kielcach.
Dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej zwraca uwagę, że rozliczenia z nazistami rozpoczęły się jeszcze przed 1945 rokiem, ale niewielu zbrodniarzy wojennych dosięgła prawdziwa sprawiedliwość. Jak wyjaśniał, w czasie II wojny światowej, funkcjonariusze III Rzeszy odpowiadali za śmierć około 13 mln osób, w tej liczbie nie mieszczą się żołnierze ginący na froncie. Za śmierć tych ludzi odpowiadało kilkaset tysięcy funkcjonariuszy.
– Po 1945 roku, prokuratura RFN postawiła przed sądami 87 tysięcy z nich, skazano tylko 6,5 tys., a 182 osoby dostały wyroki dożywotniego więzienia. Cóż za straszna i przerażająca statystyka i arytmetyka powojennych Niemiec, że za 13 mln ofiar, 182 osoby skazano na dożywotnie więzienie- mówił.
Karol Nawrocki podkreślił, że kielecką wystawę należy także oglądać z refleksją o współczesności i przyszłości.
– Dzisiaj nas Polaków, niektórzy przedstawiciele państwa niemieckiego chcą uczyć wartości europejskich, chcą uczyć demokracji i samorządności a także praworządności, w momencie, w którym sami nie rozliczyli się ze zbrodniami III Rzeszy i II wojny światowej. Potencjał ekonomiczny tego państwa był budowany na zbrodniach, krwi i cierpieniu wielu Polaków, Żydów i innych narodów europejskich – dodaje
Prezes IPN ocenił, że nierozliczone zbrodnie prowadzą nie tylko do poczucia bezkarności, ale także prowokują do kolejnych tragedii i zbrodni, czego przykładem jest współczesna Rosja.
– Zbudowana na sentymencie postsowieckim, na umiłowaniu dyktatorów sowieckiego komunizmu, Federacja Rosyjska, dla której nie było Norymbergi, od dziesięcioleci i także w XXI wieku wciąż wprowadza świat w drgania i niebezpieczeństwo.- stwierdził.
Dr Dorota Koczwańska-Kalita, dotychczasowa naczelnik kieleckiej delegatury IPN podkreśla, że wystawa jest bardzo ważnym sygnałem, zwracającym uwagę, na sytuację w jakiej znalazła się Polska po II wojnie światowej.
– Polska nigdy nie otrzymała odszkodowań, a ofiary nie zaznały należytego zadośćuczynienia. Także w kontekście tego co dzieje się za naszą wschodnią granicą, powtórne zwrócenie uwagi na to, do czego prowadza zbrodnie nieosądzone jest ważnym elementem. Myślę, że oprócz poznania nowych faktów, z procesów zbrodniarzy wojennych wystawa pozwala zapoznać się z informacjami, kto został osądzony, a kto nie i dlaczego. Tą wystawą zawracamy uwagę na to czym jest sprawiedliwość i jaką role ma w wymiarze prawnym – stwierdziła.
Nowy naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej dr Robert Piwko, ocenia, że wystawa prezentowana na Placu Artystów jest niezwykle potrzebna.
– Oprócz wartości poznawczej wystawa powinna skłaniać nas do refleksji o teraźniejszości. Dobrze, że wystawa jest dwujęzyczna, dzięki temu powinna trafić także do odbiorców poza granicami naszego kraju – powiedział.
Senator Krzysztof Słoń podkreślił, że w ostatnich latach jesteśmy świadkami procesu dochodzenia do prawdy i domagania się sprawiedliwości i zadośćuczynienia za doznane krzywdy, w trakcie II wojny światowej i okupacji niemieckiej.
– Również w tym kontekście należy patrzeć na to co działo się po II wojnie światowej z oprawcami, którzy zasłużyli się dla niemieckiego terroru i aparatu represji. Ze smutkiem należy stwierdzić, że nie dotknęła ich ręka sprawiedliwości, tak jak oczekiwaliby tego wszyscy, przez nich skrzywdzeni. Zaledwie kilka procent oprawców spotkała kara i została wymierzona im sprawiedliwość. Znamiennym przykładem może być postawa naszego sędziego Andrzeja Jankowskiego, który ścigał skutecznie, kata Łysogór Alberta Szustera, dowódcę komanda śmierci, które wsławiło się pacyfikacjami wielu miejscowości – dodaje.
Marszałek Andrzej Bętkowski, ocenia, że mimo upływu lat od zakończenia II wojny światowej, dobrze kultywujemy pamięć o tych tragicznych wydarzeniach. W tym również o oprawcach, którzy nigdy nie ponieśli kary za swoje czyny.
– Dobrze, że o tym wszystkim pamiętamy, bo liczba zbrodniarzy, którzy uniknęli kary jest porażająca w stosunku do tych wszystkich osób zaangażowanych w działanie aparatu represji. Sam chciałbym wiedzieć gdzie został zamordowany mój dziadek ze strony ojca, choć pewnie będzie to trudne. Myślę, że w każdej polskiej rodzinie, jest historia związana ze śmiercią kogoś bliskiego w okresie II wojny światowej – dodaje.
Wystawa została przygotowana przez pracowników Delegatury IPN w Kielcach. Ekspozycja składa się z 27 plansz podzielonych na dwie części. W pierwszej pokazano zasięg rozliczeń w poszczególnych krajach Europy, w tym również podzielonych Niemiec oraz Austrii. W drugiej znalazły się przykłady zbrodni i odpowiedzialnych za nie osób, które nigdy nie stanęły przed sądem lub zostały uniewinnione, nawet mimo obciążających zeznań lub dowodów winy. Opisy zostały przygotowane w dwóch językach: polskim i angielskim.
Ekspozycja będzie dostępna na Placu Artystów Kielcach do końca lipca.