„Międzynarodowe śledztwo prowadzone pod szyldem Pegasus Project było czymś więcej, niż tylko bezstronną pogonią za prawdą. Nie przebierając w słowach, można powiedzieć, że nosi ono wszelkie znamiona długofalowej operacji rosyjskiego wywiadu” – wskazuje Irina Tsukerman na stronach TVP World.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński twierdzi, że to są szokujące informacje. Przypomniał, że pracował w komisji Śledczej ds. Pegasusa w Parlamencie Europejskim i zwracał uwagę na kilka niebezpiecznych kwestii.
– Wystosowałem oficjalne pismo z żądaniem wyjaśnienia od przewodniczącego komisji, jak to jest możliwe, że aresztowana i podejrzewana o korupcję Eva Kaili jest w składzie tej komisji oraz jak jej relacja z rosyjskim oligarchą Ivanem Savidisem, prawą ręką Putina, który finansował separatystów na Ukrainie wpłynie na raport – zwraca uwagę Dominik Tarczyński.
Europoseł zaznaczył, że jego pismo w tej sprawie nie doczekało się odpowiedzi.
– Konotacje zagrożenia wpływu rosyjskiego były poruszane od początku prac komisji, ale nikt nie chciał słuchać. Ważniejszym było, aby atakować Polskę. To Polska była głównym krajem atakowanym w komisji śledczej ds. Pegasusa, kiedy argumentowaliśmy, że musimy się bronić przed rosyjskimi szpiegami. To było lekceważone – podkreślił.
Komisji śledcza ds. wykorzystania Pegasusa i innych programów szpiegujących zainaugurowała działalność 19 kwietnia 2022 roku. Jej prace zakończyły się w połowie czerwca tego roku.
Tarczyński: Opozycja osłabia silne państwo, które teraz jest jeszcze bardziej potrzebne#wieszwięcej @D_Tarczynski pic.twitter.com/7fZclrGLI2
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) June 28, 2023