Do tej pory, prezydent Kielc Bogdan Wenta, tylko raz dostał wotum zaufania od radnych. Jak będzie podczas piątkowej sesji? Wiele wskazuje na to, że większość rajców znów odda głos „za”, ale należy spodziewać się szeregu pytań na temat sytuacji finansowej miasta.
Jak informowaliśmy, w ubiegłym tygodniu do opinii publicznej wyciekło pismo skarbnika miasta, Marzeny Bzymek skierowane do Bogdana Wenty. Z jego treści wynikało, że na bieżące wydatki samorządu w tym roku może zabraknąć niemal 207 mln zł, a to grozi bankructwem miasta. Tymczasem z informacji, do których dotarła TVP3 Kielce wynika, że według prognozy przygotowanej dla prezydenta miasto utraci płynność finansową już na przełomie września i października. Tylko na wypłaty wynagrodzeń dla pracowników miejskich jednostek ma zabraknąć 51 mln zł.
Jarosław Karyś, przewodniczący rady miasta oraz szef klubu Prawa i Sprawiedliwości przyznaje, że informacje na temat sytuacji budżetowej samorządu są niepokojące. Jednak jego zdaniem nie jest ona aż tak zła jak informowały o tym media.
– Musimy trzymać się faktów. Oceniamy rok 2022. Byłoby niewłaściwe, przynajmniej tak postrzega to nasz klub, aby oceniać także wykonanie budżetu za pierwsze półrocze tego roku. Ja nie przeczę, że ta ocena mogłaby być różna od tej, którą zamierzamy wystawić za rok poprzedni. Jednak generalnie mogę powiedzieć, że nie zagłosujemy przeciw wotum zaufania, a na pewno nie przeciw budżetowi. Uchwały, które podjęło RIO oraz jednostki, które to badają są jednoznaczne. Dlatego głosowanie na „nie” lub wstrzymywanie się moim zdaniem jest niewłaściwe. Nie mamy żadnej dyscypliny. Dlatego nasz klub z pewnością częściowo udzieli wotum zaufania dla Bogdana Wenty – mówi.
Joanna Winiarska, wiceprzewodnicząca rady miasta zaznaczyła, że różnice w wyliczeniach prezentowanych przez skarbnik na sesji oraz w piśmie wewnętrznym skierowanym do prezydenta są zbyt duże. Stąd też istnieje pilna potrzeba ich wyjaśnienia.
– Sytuacja jest niepokojąca. Dlatego powinniśmy spotkać się ze skarbnikiem w celu uzyskania dokładnych informacji. Nie jest to może temat na sesję absolutoryjną. Niemniej jednak jest zbyt poważna kwestia i wymaga wyjaśnienia – stwierdziła.
Z kolei Katarzyna Czech-Kruczek, wiceprzewodnicząca rady miasta z klubu Koalicji Obywatelskiej jest zdania, że wiele samorządów w całym kraju boryka się z problemami finansowymi. Radna uważa, że jest to związane z polityką władz centralnych. Jednocześnie wskazuje, że rozbieżne informacje na temat sytuacji finansowej miasta przedstawiane radzie oraz prezydentowi są szokujące.
– Z całą pewnością będziemy dopytywać skąd wzięły się takie rozbieżności i który z dokumentów jest wiarygodny. W tej chwili jako radni, nie wspominając o kielczanach, de facto nie mamy wiedzy ile naprawdę wynosi deficyt budżetowy miasta – dodaje.
Zgodnie z informacjami, jakie podaje TVP3 Kielce zabraknie m.in. 40 mln zł na dofinansowanie szkół i innych niepublicznych placówek oświatowych, 27 mln zł na działania planowane przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, w tym także pensje dla pracowników instytucji. Do tego niemal 6 mln zł ma zabraknąć na bieżące zadania w Miejskim Zarządzie Budynków. Prawie 6 mln zł ma braknąć też w Zarządzie Transportu Miejskiego. Z kolei 51 mln zł będzie brakować na wypłaty wynagrodzeń w miejskich jednostkach.