Osiem lat pozbawienia wolności grozi 19-letniemu Adrianowi K. Mężczyzna usłyszał prokuratorski zarzut w związku ze zdarzeniem, do którego doszło 25 lutego w miejscowości Zalesie w gminie Raków. Prowadzony przez niego seat uderzył w drzewo. W wyniku poniesionych obrażeń zmarła 16-letnia dziewczyna, a dwóch pasażerów w wieku 17 lat zostało rannych.
Postępowanie, które ma wyjaśnić okoliczności tragedii prowadzi Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód. Szefowa instytucji Beata Zielińska-Janaszek informuje, że śledczy zebrali już szereg materiału dowodowego, w skład którego wchodzą m.in. zeznania świadków oraz opinia biegłego medyka sądowego. Dał on podstawy do przedstawienia zarzutu kierowcy seata.
– Jest on związany z nieumyślnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowania nieumyślnie wypadku drogowego. Kierowca nie zachował ostrożności i nie zastosował prawidłowej techniki oraz taktyki jazdy, w wyniku czego zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie na pobocze i wjechał w drzewo – relacjonuje prokurator.
Adrian K. nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. – Twierdzi, że te zdarzenia są dla niego nadal traumatyczne. Dotychczas nie był karany. W chwili wypadku był trzeźwy. Nie znajdował się także pod wpływem środków psychotropowych – mówi Beata Zielińska-Janaszek.
Adrian K. posiadał prawo jazdy od 4 miesięcy. W najbliższych dniach trafi do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.