Nie ma zgody na budowę zbiornika retencyjnego zwanego „morzem pińczowskim”. Chodzi o akwen, planowany od lat wspólnie przez gminę i powiat. Miałby się rozciągać między Pińczowem, a Skrzypiowem na terenach zalewowych leżących na prawym brzegu Nidy.
Zbiornik retencyjny Pińczów – koncepcja wielowariantowa
Burmistrz Włodzimierz Badurak poinformował, że stanowisko w tej sprawie wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Kielcach.
– Opinia jest negatywna. Zbytnio ingerujemy w siedliska np. ptaka derkacza. Okazało się, że w ramach tej inwestycji zmniejszamy jego siedlisko o 3,5 proc. – wyjaśnia.
Burmistrz mówi, że mimo tych problemów nie poddaje się i uważa, że trzeba dalej działać. Zapewnia, że wniosek, w tym zakres inwestycji zostanie zmieniony tak, aby jak najmniej ingerować w środowisko naturalne. Przypomina, że w 2020 roku zachętą do realizacji planów stał się program rządowy związany z retencją. Rok później opracowano koncepcję zbiornika, która została sfinansowana ze środków gminy i powiatu.
– Wykonaliśmy koncepcje budowy zbiornika. Zapłaciliśmy w sumie prawie 140 tys. zł. W tej chwili realizujemy kolejny etap, czyli chcemy zmienić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego oraz studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego – dokumenty, które umożliwią powstanie zalewu. Gmina Pińczów podjęła uchwałę, mamy wykonawcę i zmienimy plan – mówi. Głównym celem inwestycji jest funkcja retencyjna, ale burmistrz Pińczowa liczy na to, że zalew stanie się nową atrakcją gminy.
Przypomnijmy, że firma z Krakowa opracowała trzy warianty zbiornika w zależności od jego wielkości, od 65 do 71 hektarów. Zalew będzie miał głębokość od 2,5 do 3 metrów i gromadzić będzie około 1,5 mln metrów sześciennych wody. W zależności od wybranego wariantu jego budowa będzie kosztowała nawet ćwierć miliarda złotych.
Zdaniem Włodzimierza Baduraka najkorzystniejszy i preferowany przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej jest zbiornik, który ma zostać wybudowany na Nidzie. Do tego przewidziana jest budowa zapory wzdłuż drogi wojewódzkiej. Ten wariant ma zapewnić większy przepływ wody i mniejsze zamulanie się zbiornika. W dwóch pozostałych rozwiązaniach akwen miałby się znajdować obok Nidy.
Koncepcja budowy zbiornika zwana także „Morzem Pińczowskim” narodziła się w latach 80-tych ubiegłego stulecia. Wówczas władze Pińczowa zleciły wykonanie analiz i opracowań naukowych. Pomysł jednak upadł. Teraz do niego powrócono.