Kielecki ratusz zamierza sprzedać swoje udziały w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Kielcach. Wcześniej jednak władze miasta chcą oszacować ich wartość. W związku z tym na lipcowej sesji radni zdecydują o przekazaniu dodatkowych 100 tys. zł, które mają być przeznaczone na wykonanie wyceny udziałów miasta w spółce.
Przypomnijmy, gmina posiada obecnie 33 proc. udziałów w MPK. Większościowym udziałowcem od 2007 roku są Kieleckie Autobusy Spółka Pracownicza. KASP w przeszłości zabiegał o możliwość odkupienia udziałów. Związkowcy swoją ofertę przedstawili w 2020 roku. Wtedy jednak magistrat nie był tym zainteresowany.
Marcin Januchta, rzecznik prezydenta Kielc stwierdza, że wycena udziałów miasta poprzedzająca decyzję o ich sprzedaży wynika z zapisów ustaw o finansach samorządów.
– Miasto przymierzając się do sprzedaży swoich udziałów w spółce musi znać ich dokładną wartość. Dopiero potem decyzja w tej sprawie możne zostać podjęta. Na ten moment jest jeszcze za wcześnie, by mówić na co przeznaczone będą te pieniądze – mówi.
Komentując przygotowania do sprzedaży Katarzyna Czech-Kruczek, wiceprzewodnicząca rady miasta z klubu KO podkreśla, że z uwagi na potrzeby Kielc oraz jego sytuację finansową ratusz powinien podjąć stosowne kroki w celu wyceny i zbycia swoich udziałów w MPK.
– Pieniądze można wykorzystać na rozwój terenów inwestycyjnych, ale ja uważam, że pozyskane środki można rozdysponować np. na zwiększenie zatrudnienia w wydziale geodezji i architektury, co z pewnością usprawniłoby przebieg wielu procedur prowadzonych w tej jednostce. Ważnym aspektem jest także promocja miasta – mówi.
Podobnego zdania jest Anna Kibortt, szefowa proprezydenckiego klubu Projekt Wspólne Kielce.
– Wiemy dobrze, że większościowy udziałowiec MPK, czyli Kieleckie Autobusy Spółka Pracownicza zwróciła się w przeszłości do ratusza z propozycją odkupienia tych udziałów. Należy pamiętać, że miasto Kielc jest mniejszościowym udziałowcem, który tak naprawdę nie ma za wiele do powiedzenia w kwestii zarządzania spółką. Myślę, że miasto powinno wyjść naprzeciw oczekiwaniom spółki, czy powinno pozbyć się tych udziałów – stwierdza.
Odmiennego zdania jest Piotr Kisiel z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Radny uważa, że wyzbywanie się akcji w tej spółce nie jest dobrym rozwiązaniem. Tym bardziej, że MPK dobrze prosperuje.
– Mając te udziały powinniśmy dążyć do rozwoju tego przedsiębiorstwa. Wyprzedawanie akcji nie przyniesie miastu większej korzyści w dłuższej perspektywie. Pamiętajmy, że transport publiczny ma służyć mieszkańcom Kielc. Aby się sprawdzał musi być jak najwyższej jakości. A to można osiągnąć poprzez nadzór, który dają nam właśnie udziały. Oczywiście możemy wszystko sprywatyzować i wyprzedać majątek miasta, jednak trudno oczekiwać, by przyniosło nam to jakąkolwiek długoterminową korzyść – komentuje.
Katarzyna Suchańska z klubu Bezpartyjni i Niezależni również ma wątpliwości, czy działania związane ze sprzedażą udziałów miasta w MPK są dobrym rozwiązaniem. Radna zastanawia się czy środki jakie mają być przeznaczone na wycenę udziałów, czyli 100 tys. zł nie są za duże. Ponadto w jej opinii takie działania mogą w tej chwili zaszkodzić spółce.
– Dobrze wiemy, że miasto zdecydowało się na rozstrzygnięcie przetargu na obsługę komunikacji miejskiej, w którym spółka nie wzięła udziału. W związku z wejściem innego podmiotu na kielecki rynek sytuacja MPK ulegnie zdecydowanie pogorszeniu. Jeżeli ratusz rozważał sprzedaż swoich udziałów, to powinno to nastąpić zdecydowanie wcześniej. Mam nadzieję, że radni w trakcie najbliższej sesji zostaną zaznajomieni z kondycją MPK oraz stosownymi wyjaśnieniami tych działań – dodaje.
Z umowy zawartej przez władze miasta ze spółką Kieleckie Autobusy Spółka Pracownicza w 2007 roku jasno wynika, że to KASP ma pierwszeństwo w zakupie udziałów miasta w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Kielcach.