Kieleccy radni, zasiadający w komisji ładu przestrzennego i gospodarki nieruchomościami pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały dotyczącej sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla os. Baranówek. Dokument poparła jednak tylko jedna osoba, spośród trzech obradujących. Pozostałe dwie wstrzymały się od głosu.
Artur Hajdorowicz, pełnomocnik prezydenta Kielc ds. rewitalizacji miasta stwierdza, że zmiany, które wprowadzono w pierwszej wersji planu pod wpływem protestów mieszkańców osiedla nie dotyczyły tylko modyfikacji przeznaczenia siedmiu działek znajdujących się przy ulicach: Chodkiewicza, Żółkiewskiego, Sobieskiego i Czarnieckiego.
– Dopuszczono intensywniejszą zabudowę jednorodzinną wszystkich typów, łącznie z szeregową. Z kolei przyjęte wskaźniki zabudowy zakładają, że budynki mogą zająć maksymalnie połowę działki. Wysokość zabudowy z dachami płaskimi to 10 m, a z dachami stromymi – 12 m do kalenicy. W obu przypadkach oznacza to możliwość budowy trzech kondygnacji naziemnych. W zabudowie szeregowej uzyskana w ten sposób powierzchnia użytkowa będzie taka sama jak w blokach. Sądzimy, że ten zapis pozwoli się nam obronić w sądzie, przy pojawieniu się ewentualnych roszczeń odszkodowawczych – mówi.
Ewelina Gładki, reprezentantka mieszkańców os. Baranówek przyznaje, że kielczanie z tej części miasta odetchną z ulgą dopiero po przyjęciu przez radę miasta projektu uchwały. Zauważa jednocześnie, że miejscy urzędnicy w ostatnim czasie zmienili narrację. Wcześniej twierdzili, że zablokowanie powstawania kolejnych inwestycji wielorodzinnych będzie wiązało się z wielomilionowymi karami dla miasta. Obecnie są już innego zdania.
– Obawy będą aż do momentu, kiedy radni przyjmą ten plan. Dziś jasno usłyszeliśmy z ust dyrektora Artura Hajdorowicza, że takich odszkodowań raczej nie będzie. My mówiliśmy o tym od samego początku zarówno radzie miasta, jak i władzom Kielc. Takie stanowisko cieszy nas i utwierdza w przekonaniu, że radni powinni poprzeć tę uchwałę – komentuje.
– Uchwała blokuje inwestycje deweloperskie. Zapewne, jeśli chodzi o parametry nowych budynków mieszkalnych, to dałoby się coś jeszcze wypracować. Uznaliśmy jednak, że ta wersja tego dokumentu jest tą, która powinna jak najszybciej zacząć obowiązywać – dodaje Ewelina Gładki.
Zdzisław Łakomiec, przewodniczący komisji z klubu Prawa i Sprawiedliwości zaznacza, że projekt planu zagospodarowania przestrzennego nie spotkał się z entuzjazmem ze strony członków komisji.
– Uchwała, która pojawi się na najbliższej sesji nie jest nawet kompromisem. Dokument w zasadzie zabezpiecza interesy jedynie mieszkańców, którzy stanowczo sprzeciwiają się nowym inwestycjom wielomieszkaniowym. Na razie nie wiemy jeszcze, jak zachowają się właściciele nieruchomości, którzy chcieli tam inwestować w budownictwo wielorodzinne. Jeśli zdecydują się wejść na drogę sądową, a wyrok będzie dla nich korzystny, miasto będzie musiało wypłacić odszkodowania – stwierdza radny.
Za pozytywną opinią dla projektu tej uchwały zagłosował Zdzisław Łakomiec z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Od głosu wstrzymali się: Monika Kowalczyk – Koalicja Obywatelska oraz Dariusz Kisiel – radny niezrzeszony.
Projekt planu obejmuje teren o powierzchni niemal 58 ha między ul. Chodkiewicza, Tatarską, Obrzeżną oraz al. Na Stadion. Dyskusja oraz głosowanie w tej sprawie odbędą się w czwartek, 20 lipca.