Brawura i alkohol to według ratowników najczęstsze przyczyny utonięć. Każdego roku w polskich akwenach śmierć ponosi ponad 400 osób.
Aby weekendowy wyjazd nad wodę nie zakończył się tragicznie, warto pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Te doskonale znają dzieci biorące udział w półkoloniach w Cedzynie w gminie Górno.
– Jeżeli planujemy wejść do wody musimy o tym komuś powiedzieć. Ważne, aby nasz towarzysz wiedział, że idziemy popływać, a nie na przykład do sklepu. Ponadto, warto zawsze mieć założony kapok, który utrzyma nas na wodzie – mówią 9-letnia Marysia i 11-letnia Amelia.
Piotr Molasy, prezes Świętokrzyskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, podkreśla, ze nad zalewem w Cedzynie bezpieczeństwa odpoczywających strzegą ratownicy wodni oraz policja.
– Podczas patrolu spotykamy się z przypadkami karygodnymi. Niektóre osoby przepływają wzdłuż zalew. Rozumiem, że są dobrymi pływakami, ale szczególnie podczas weekendów na akwenie jest dużo łodzi i skuterów, które przemieszczają się ze znaczną prędkością. Wtedy nietrudno o tragedię – mówi Piotr Molasy.
Dziś obchodzimy Światowy Dzień Zapobiegania Utonięciom. Aby nie doszło tragedii, należy korzystać wyłącznie z kąpielisk strzeżonych i nigdy nie wolno wchodzić do wody po spożyciu alkoholu czy innych używek. Nie można także przeceniać swoich umiejętności.
W te wakacje w regionie utopiło się 5 osób. W tym samym czasie rok temu była jedna ofiara śmiertelna.