Podróż autem nad Bałtyk warto odpowiednio zaplanować. Dzięki temu można za darmo przejechać autostradą A1 oraz uniknąć korków, które latem tworzą się na wielu odcinkach dróg.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad opublikowała poradnik, w którym informuje o możliwych trasach dojazdu na polskie wybrzeże. Drogowcy podpowiadają również, które drogi są najbardziej obciążone ruchem.
Z południa i centrum kraju na Pomorze Zachodnie można dojechać drogą ekspresową S3 i drogą krajową nr 11. Natomiast zmierzając nad Bałtyk do miejscowości położonych w województwie pomorskim najlepiej dotrzeć autostradą A1 oraz drogą ekspresową S7.
– W wakacje na tych trasach jest jednak nawet ponad dwukrotnie więcej pojazdów niż poza sezonem letnim – zaznacza GDDKiA.
Takie natężenie ruchu w połączeniu z przebudową fragmentów obwodnicy Trójmiasta (S6/S7) sprawia, że nawet ponad 10-kilometrowe korki nie są niczym nadzwyczajnym.
Wzdłuż polskiego wybrzeża przebiega natomiast droga krajowa nr 6, która w połowie swojej długości jest już trasą ekspresową S6 (odcinki Szczecin – Koszalin; obwodnica Słupska; okolice Lęborka – Gdynia).
Województwo pomorskie
Godziny poranne (7-9) i popołudniowe (15-18) to najbardziej newralgiczne pory dnia. W przypadku wjazdu do stolicy Trójmiasta GDDKiA zwraca uwagę na przebudowę węzła Gdańsk Południe (w związku z budową Obwodnicy Metropolii Trójmiejskiej).
W przypadku węzłów Gdańsk Osowa – Gdańsk Owczarnia utrudnienia występują wyłącznie w dni robocze w godzinach nocnych (19-5), co jest spowodowane budową ekranów akustycznych. Poza tymi godzinami ruch odbywa się w normalnie w każdym kierunku.
W tym sezonie dojazd na Środkowe Pomorze (Łeba, Rowy, Ustka) jest wygodniejszy, ponieważ został oddany do ruchu ok. 40-kilometrowy fragment trasy S6 Gdynia Wielki Kack – Szemud – Luzino – Bożepole Wielkie (koło Lęborka).
Województwo zachodniopomorskie
Najbardziej obciążona ruchem w województwie zachodniopomorskim jest droga S3, zwłaszcza jej wspólny przebieg z drogą S6 od węzła Klucz do węzła Goleniów Północ. W weekendy tworzą się zatory i spowolnienia ruchu.
– Z taką sytuacją mamy do czynienia w drodze nad morze w godzinach popołudniowych w piątek oraz od godziny 10 do 15 w sobotę. W niedzielę jest czas powrotów i od godziny 11 do godziny 16 można również spodziewać się problemów z przejazdem. Jeżeli wybierzemy inną porę dnia, to będziemy mogli przez ten odcinek przejechać płynnie i bez większych problemów – informuje GDDKiA.
Podobnie wygląda kwestia przejazdu drogą krajową nr 11 nad morze. W tym przypadku newralgicznym punktem są Bobolice oraz przejazd przez Koszalin, gdzie również w weekendy tworzą się zatory.
W przyszłym sezonie dojazd nad morze będzie już lepszy, ponieważ jeszcze w tym roku zostanie oddana do ruchu S11 Koszalin – Bobolice.
Na najbardziej północnym odcinku drogi krajowej nr 3 Świnoujście – Troszyn trwa budowa ostatniego brakującego odcinka trasy ekspresowej S3. Występują utrudnienia związane z robotami, w wielu miejscach są tymczasowe organizacje ruchu.
Którędy na Bałtyk – A1 czy S7?
Z południa i centrum kraju na nad Bałtyk, do miejscowości położonych w województwie pomorskim, najlepiej dotrzeć autostradą A1 lub drogą ekspresową S7. W wakacje na tych trasach jest jednak nawet ponad dwukrotnie więcej pojazdów niż poza sezonem letnim.
Którą trasę zatem wybrać jadąc na przykład z Kielc? Jeśli zdecydujemy się na podróż drogą krajową nr 74 przez Piotrków Trybunalski, a następnie autostradę A1 będziemy mieli do pokonania ok. 495 km, co powinno potrwać ok. 5 godz. 40 min.
Przejazd autostradą A1 na odcinku Toruń – Gdańsk jest jednak płatny. Przejazd samochodem osobowym kosztuje 30 zł). W wakacyjne weekendy na autostradzie A1 opłaty nie są jednak pobierane (przejazd za darmo od godz. 12 w piątki do godz. 12 w poniedziałki).
Trasa Kielce – Warszawa – Elbląg – Gdańsk (trasa S7, częściowo droga krajowa nr 7) liczy natomiast 558 km, a podróż nie powinna zająć więcej niż ok. 6 godz. 15 min. W tym przypadku opłat oczywiście nie ma, ale na północ od Warszawy, w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego i Płońska, trwa budowa S7 i trzeba liczyć się z utrudnieniami w ruchu.