Kielczanie upamiętnili 79. rocznicę Powstania Warszawskiego. 1 sierpnia 1944 roku na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora” żołnierze ruszyli do walki. Trwała 63 dni. Jej celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej.
Uroczystość rozpoczęła msza święta w Kościele Garnizonowym w Kielcach. Po nabożeństwie, uczestnicy przeszli na Skwer Szarych Szeregów, gdzie przy pomniku Poległych Harcerzy uczcili „Godzinę W”. Tam także złożono wieńce i zapalono znicze.
– Powstańcy walczyli de facto z tymi samymi przeciwnikami, z którymi dzisiaj walczy Ukraina – mówi wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. – Dlatego szczególnie w tym czasie powinniśmy o nich pamiętać. Gdyby nie postępowanie władz sowieckich, powstanie zakończyłoby się sukcesem i uniknęlibyśmy tych wszystkich ofiar i zniszczeń. To co dzieje się na Ukrainie i to jak postępują wojska rosyjskie żywo przypomina to, co działo się 79 lat temu w Warszawie – mówi parlamentarzysta.
Starosta kielecki Mirosław Gębski przypomina, że każdy Polak powinien pamiętać o Powstaniu Warszawskim. – To były 63 dni chwały, o których komuniści chcieli zapomnieć. My nie zapominamy – dodaje Mirosław Gębski.
Dr Robert Piwko, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej podkreśla, że powstańcy walczyli o naszą wolność. – Polska wolna, w której flaga może wisieć, bez sankcji karnych, a my możemy śpiewać hymn państwowy i rozmawiać w ojczystym języku, czytać książki – to właśnie są te rzeczy, o które walczyli powstańcy w 1944 roku, a także żołnierze biorący udział w akcji „Burza” na terenie całego kraju – mówi Robert Piwko.
– Wspominamy dzisiaj tych, którzy 79 lat temu poświęcając własne życie, przyszłość i szczęście postanowili walczyć o wolną i niepodległą Polskę – przypomina Rafał Nowak, wicewojewoda świętokrzyski. – O Polskę wolną od niemieckiego jarzma i od tych ze wschodu, którzy chcieli uczynić Polskę swoim wasalem. Znaleźli się w tragicznej sytuacji, ale nie zawahali się rzucić na szalę wolnej ojczyzny swojego życia. Dlatego ich co roku wspominamy – dodaje Rafał Nowak.
Bogdan Wenta, prezydent Kielc podkreślił, że „godzina W” każdego roku jest symbolicznym momentem, a dla walczących w 1944 roku był to krok ku wolności.
Jak stwierdził, przesłanie płynące z Powstania Warszawskiego niesie bardzo istotny przekaz zwłaszcza do młodego pokolenia Polaków, dlatego należy z szacunkiem i godnością upamiętniać bohaterów tamtych dni, którzy nie wahali się oddać życia za Ojczyznę.
– Było to jedno z najważniejszych powstań w naszej historii – mówi Jarosław Karyś, przewodniczący kieleckiej rady miasta.
– My Polacy udowodniliśmy, że mamy prawo do swojego państwa, istnienia i narodu. Niestety, skończyło się to tragicznie, ponieważ ostatecznie musieliśmy czekać na wolność wiele lat – zauważa.
Mieszkańcy, którzy wzięli udział w uroczystości na Skwerze Szarych Szeregów podkreślali, że to wyraz szacunku i przywiązania do patriotycznych wartości. – To uroczystość, którą trudno ominąć, nie można o niej zapomnieć. – Jestem patriotą i kocham Polskę. Dopóki będę mógł, to będę przychodził na uroczystości rocznicowe Powstania Warszawskiego. – Mamy wielki szacunek dla tych, którzy zginęli za naszą wolność, dlatego tutaj jesteśmy – mówili w rozmowie z naszym reporterem.
Symbolicznie o godzinie 17.00 w Kielcach i województwie świętokrzyskim zawały syreny alarmowe.