W ciągu ostatnich ośmiu lat do Polski wróciło ponad 600 cennych obiektów – powiedział w piątek (4 sierpnia) w Malborku minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.
W piątek minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński wziął udział w uroczystości przekazania dwóch XIX – wiecznych kwater witrażowych, które uznawane były dotychczas za straty wojenne. Obiekty stanowiły elementy zespołu oszkleń wykonanych w Charlottenburgu dla kościoła pw. Najświętszej Marii Panny na Zamku Wysokim w Malborku. Po zakończeniu II wojny światowej w nieznanych okolicznościach trafiły do Zalewa w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie zostały wstawione w otwór okienny oraz drzwiowy kościoła pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty.W piątek zaprezentowano także jeden z 11 hełmów garnczkowych, które do 1945 roku wisiały w kaplicy św. Anny malborskiego zamku. Obiekt, który zaginął pod koniec lat 50. XX wieku, został zidentyfikowany w prywatnej kolekcji Ryszarda Janiaka, który po zapoznaniu się z jego historią postanowił przekazać go do Muzeum Zamkowego w Malborku.„Jak wszyscy wiemy, Polska w wyniku II wojny światowej, ale także w wyniku różnych zdarzeń w okresie PRL utraciła bardzo wiele dzieł sztuki. Do dzisiaj próbujemy je odzyskać, odzyskujemy, zwiększamy możliwości odzyskiwania. Robimy to zarówno poprzez zwiększanie naszego Departamentu Restytucji Dóbr Kultury, poprzez poprawianie możliwości technologicznych, czyli wprowadzanie nowych sposobów wyszukiwania utraconych dzieł sztuki w internecie, ale także poprzez budowanie sieci tych wszystkich instytucji i osób na całym świecie, które nas wspierają w tym poszukiwaniu” – mówił szef MKiDN.„W ciągu ostatnich ośmiu lat do Polski wróciło ponad 600 cennych obiektów. To jest w tej chwili około 150 procesów restytucyjnych w 15 krajach” – dodał.Gliński wskazał, że coraz więcej osób prywatnych zgłasza się do ministerstwa z obiektami znajdującymi się na liście dzieł utraconych.„Ostatnio mieliśmy przykład z Niemiec. Zgłosili się starsi państwo z argumentacją jednoznaczną – chcą zadośćuczynić grzechom swoich przodków i dlatego chcą zwrócić obiekt, który został przez ich przodków skradziony. Takie przypadki na szczęście też się zdarzają” – zaznaczył.
W trakcie uroczystości dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku dr hab. Janusz Trupinda, zaznaczył, że malborskie muzeum znajduje się w bardzo ciekawym momencie swojego rozwoju.
„Dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dzięki ciągle rosnącej liczbie zwiedzających – która bezpośrednio przekłada się na nasze przychody – i dzięki naszej coraz większej sprawności w pozyskiwaniu środków pozabudżetowych, możemy realizować szereg inwestycji i projektów, które rozpisaliśmy sobie na siedem lat” – mówił.
„Zmiany, które aktualnie dzieją się w muzeum, te inwestycje i projekty mają znaczenie fundamentalne dla przyszłości, najbliższych lat naszych trzech zamków i jestem przekonany, że za siedem lat zamki w Malborku, Sztumie i Kwidzynie będą dużo piękniejsze i dużo bardziej atrakcyjne dla naszych gości” – dodał dyrektor Trupinda.