W Parku Miejskim im. Stanisława Staszica w Kielcach stanęła lodówka społeczna. Można w niej zostawić nadmiar jedzenia, z którego będą mogli skorzystać potrzebujący.
Za projekt odpowiada Dominika Janicka z Instytut Dizajnu, która przyznaje, że nie jest to nowatorski pomysł, bo takie lodówki funkcjonują już w wielu miejscach w Polsce, a także za granicą.
– Ich cel jest bardzo prosty – mają służyć niemarnowaniu jedzenia. Jeśli mamy nadmiar jakiegoś produktu, możemy go przynieść do takiej lodówki. Z drugiej strony, jeśli my potrzebujemy, możemy zabrać potrzebny nam produkt – wyjaśniła.
Dominika Janicka zwraca uwagę na najważniejsze z obowiązujących zasad.
– Musimy pamiętać, że muszą to być produkty dobre do spożycia z ważną datą przydatności do spożycia. Nie przynosimy surowego mięsa, czy jedzenia zawierającego surowe jajka. Można też zostawić jedzenie, które sami zrobiliśmy, tylko należy je szczelnie opakować i najlepiej opisać, co się znajduje w środku i do kiedy to będzie dobre – podkreśla.
Nieprzypadkowo miejsce, w którym stanęła lodówka, znajduje się blisko galerii Dom Praczki. Jak mówi Dominika Janicka, dzięki temu jedna z kamer na bieżąco monitoruje teren.
– To jest też blisko Instytutu Dizajnu, więc codziennie lub co dwa dni będziemy mogli tam zaglądać, dbać o czystość, wyrzucać nieświeże jedzenie – zaznacza.
Lodówka została obudowana specjalną drewnianą konstrukcją. Dzięki temu jest zadaszona i znajdują się w niej też regały na produkty suche oraz stolik z siedziskami.
– Stacja powstała dzięki firmie DB Schenker – jej kieleckiemu oddziałowi, która zakupiła część materiałów oraz jej pracownikom, którzy w ramach wolontariatu uczestniczyli w budowie stacji. Z środków pozyskanych w ramach towarzyszącej akcji zbiórce, zakupiona została także lodówka – podkreśla Dominika Janicka.
Opiekę nad stacją społeczną będzie sprawował Instytut Dizajnu oraz Galeria Dom Praczki.